Batmobile i jego pierwszy występ

słówko o historii "The Case of the Ruby Idol"


Czas dla Batmana. Dawno nie gościł na tym fanpage'u, ponieważ byłem - i trochę nadal jestem - wkurzony na rozwleczony "Knightfall. Prolog". Od czasu do czasu wypadałoby jednak zerknąć i dowiedzieć się, co słychać u Gacka. Bądź co bądź Gacek to dobry chłop. Zwłaszcza ten z przełomu lat trzydziestych i czterdziestych, kiedy nie miał jeszcze problemu z ostrym traktowaniem przeciwnika a zasada 'nie zabijamy' - od razu widzę Bale'a, który na dachu wieżowca tłumaczy ową regułę kotce Hathaway - nie nabrała jeszcze mocy prawnej. Tak sobie myślę, że wówczas wiele spraw było dużo prostszych. Dla przykładu można było wyrzucić gościa przez okno i po krzyku. Proste?


Proste. Zupełnie jak fabuła historyjki "The Case of the Ruby Idol". Chiński posążek, jakaś bajka o zagrożeniu czyhającym na nieostrożnych posiadaczy owego cuda, przebrani Mongołowie, pomalowany Chińczyk oraz - co zupełnie zrozumiałe - Batman, postrach ulicy number one. Nic nadzwyczajnego. Ot, jeszcze jedna sprawa, w której bezradnego komisarza Gordona wyręcza zamaskowany Nowojorczyk. Akcja historyjki rozgrywa się na terenach Chinatown, ale nie oczekujcie jakiejś powalającej zmysły scenerii. Bob Kane oraz Sheldon Moldoff w wielkim poważaniu mieli tło; o wiele staranniej przestawiali pokaz fizycznej - w tym konkretnym komiksie owych popisów doświadczamy całkiem sporo -  sprawności naszego bohatera.


Wisienką na torcie tego zeszytu jest batmobil, który po raz pierwszy pojawia się na łamach komiksu - wcześniej wspaniały Batman pożyczał auto od pana Wayne'a - choć oczywiście jego nazwa jeszcze nie pada. Może nie zalicza on jakiegoś spektakularnego występu, ale bierze udział w pościgu i całkiem nieźle sobie radzi jak na debiutanta. Jest dość szybki oraz ładnie wygląda. Czy nie zawsze właśnie oto chodzi? 😉Rysunki nawet zjadliwe, ale tytułowy bohater chwilami ma w sobie coś z Chińczyka. Zwłaszcza jego oczka były jakoś dziwnie zwiężone.
_________________________
"The Case of the Ruby Idol"
#035 "Detective Comics" vol 1 [01/1940]
Scenarzysta: Bill Finger
Rysownik: Bob Kane, Sheldon Moldoff
Kolor: -
Tusz: Bob Kane, Sheldon Moldoff
Twórcy okładki:  Bob Kane
Brak polskiego wydania.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"