[06/1978] "Doorway to Nightmare. Blood Red Tear"


Na pewno znacie jakieś wielce romantyczne opowieści. Wiecie... Takie, w których znikąd pojawia się piękna dziewczyna oraz tajemniczy, przyciągający niczym magnez osobnik płci męskiej. Coś zaczyna się dziać, idą jakieś tam iskry a poten on wysuwa kły a ona zaczyna do nich... wzdychać. Nie znacie? Cóż, "Blood Red Tear" to właśnie taka historia. Miłosna. Taka przez duże M.

I wiecie co? "Blood Red Tear" bardzo odbiega od dwóch wcześniejszych zeszytów serii "Doorway to Nightmare". Nie ma tutaj typowego antagonisty; Złego, przed którym uciekają bohaterowie szukając wsparcia u Madame Xanadu. Zamiast tego mamy Margot Hammer oraz Victora Christianson - cóż za nazwisko! - którzy wydają się wprost stworzeni dla siebie. Jedno bez drugiego nie jest w stanie oddychać. Świata poza sobą nie widzą i są w stanie poświęcić naprawdę, naprawdę wiele. W imię czego? Ano tej wielkiej miłości, o której wspominałem. To ona napędza fabułę i sprawia, że wampir Victor ostatecznie rezygnuje ze swojej przyszłości.

Nie nabijam się! Kocham takie opowieści i lubię eksperymentujących twórców - w tym konkretnym przypadku mowa o trójce scenarzystów - którzy nie boją się zaoferować czytelnikom czegoś nowego. Wielkie brawa dla nich!

#003 "Doorway to Nightmare. Blood Red Tear" vol 1 [06/1978]

Brak polskiego wydania.


Post na FB


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"