[2021] "Batman. Ziemia jeden" tom trzeci


Gdzie tkwi sukces serii "Batman. Ziemia jeden"? Pytanie to często wracało w trakcie lektury wspomnianych albumów. Na dobrą sprawę czytelnicy otrzymali historię znaną, od której trudno wymagać jakiegoś spektakularnego twistu. Każdy, choć trochę zorientowany w światach kreowanych przez DC wie co to za facet ten Bruce Wayne i dlaczego skacze po dachach przebrany za nietoperza. Skąd zatem grad pochwał pod adresem Geoffa Johnsa i Gary'ego Franka?

Myślę, że w tym miejscu wypada - a nawet trzeba - powiedzieć o kresce. Bardzo realistycznej, dobrze odzwierciedlającej emocje, odnajdującej się zarówno przy scenach statycznych jak i tych naładowanych akcją. Zdającej egzamin. Nie powiedziałbym, że jestem wielkim fanem stylu Gary'ego Franka - bardziej przemawia do mnie chociażby brushwork Berniego Wrightsona - ale potrafię docenić dobrze wykonaną pracę. Zwłaszcza jeżeli strona wizualna idzie w parze ze scenariuszem. W przypadku opowieści "Batman. Ziemia jeden" mamy do czynienia z taką idealną wręcz symbiozą. Panowie artyści znają się, rozumieją, wiedzą czego chcą.

Myślę, że między innymi właśnie w tej współpracy należy szukać źródeł powodzenia komiksu. We współpracy i naturalnie w odświeżającej uniwersum historii. Choć jak zaznaczyłem wcześniej sięgamy po motywy znane to jednak Geoff Johns dorzuca też sporo nowego. W dwóch pierwszych albumach na nowo - oryginalnie - rozpisał postać Cobblepota oraz początki działalności Riddlera. W trzeciej odsłonie serii "Batman. Ziemia jeden" bierze na warsztat Harvey'a Denta, Catwoman oraz przeszłość rodu Arkhamów. Warto też podkreślić wagę z jaką podszedł scenarzysta do samego miejsca akcji. Gotham Johnsa to taki cichy bohater, jak wszyscy mający swoje problemy. Wzrost agresywnej przestępczości na ulicach, brak wystarczającej liczby ośrodków wspierających bezdomnych oraz osoby schorowane, korupcja w strukturach administracji. W ujęciu Johnsa są to kwestie bardzo istotne - zarówno dla Batmana jak i samego Bruce'a Wayne'a - którym poświęca dużo uwagi. To duża zaleta opowieść. Ten balans między częścią stricte bohaterską a zagadnieniami poważniejszymi. Sprawia, że komiks dobrze odnajduję się także wśród odbiorców niekoniecznie zakochanych w amerykańskim superhero.

Ciąg dalszy nastąpi? Na ten moment "Batman. Ziemia jeden" akt trzeci to akt ostatni. Podsumowujący wydarzenia z dwóch poprzednich i zamykający wątki tego wymagające. Na scenę wyszli liczni - nie, nie wszyscy - aktorzy, przed którymi nowe wyzwania. Jakie? Czas pokaże.


"Batman. Earth One" [08/2021]
Polskie wydanie: "Batman. Ziemia Jeden", tom III [Egmont Polska, 2023]

>>> Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji. <<<


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"