[2023] "Asteriks. Imperium smoka"


Juliusz Cezar z wizytą w Chinach? Obeliks zakochany? Pokaz walk kung-fu? O tym wszystkim - jak również o wielu innych kwestiach, którymi nie będę Was teraz zanudzał - możecie przeczytać w niewielkich rozmiarów książeczce "Asteriks. Imperium Smoka". Jeżeli ów tytuł kojarzy Wam się z filmem to bardzo dobrze, gdyż właśnie tak ma być. Opowieść z tekstem Oliviera Gaya - ozdobiona ilustracjami pana Fabrice Tarrina - to literackie sprawozdanie z najnowszej, kinowej odsłony przygód sławnego Gala i jego przyjaciół. Czy jest ono równie zabawne jak tradycyjne komiksy z jego udziałem?

Lektura tytułowej pozycji była przyjemnym doświadczeniem, lecz prawdę mówiąc humorowi w niej zawartemu brakowało tego 'czegoś', co definiuje znane nam prace René Goscinny'ego i Alberta Uderzo. Komiksowego polotu. To co stanowi o sile serii "Asteriks" - dowcip sytuacyjny, nawiązania do popkultury, puszczanie oka do czytelnika przy każdej niemal okazji - tutaj było nieobecne. Pojawiajace się żarty wyglądały na mocno wymuszone, sporo też scen bazowało na motywach już przerobionych. Takie epizody jak starcie z piratami czy potyczki słowne Asteriksa z Obeliksem nie miały już tak silnego wydźwięku jak w opowieściach stricte graficznych. Może wynika to po części z faktu, że tym razem mamy do czynienia ze zwykłą książeczką - ewidentnie skierowaną do młodszego odbiorcy - a nie ze standardowym komiksem. Sposób narracji uległ zmianie. I najważniejsze: być może to co dla mnie przestało być śmieszne wywołuje uśmiech na twarzy u młodszych czytelników.

Jestem bardzo ciekaw jak niniejszy tytuł został odebrany przez przedstawicieli młodego pokolenia. Czy dzięki niemu połknęli asteriksowego bakcyla? A może ta książeczka trafiła jedynie do grona tych, którzy znają i kochają zaradnego Gala? Zakładam, że prawda leży gdzieś pośrodku. Jeżeli o mnie chodzi to choć filmu Guillaume'a Caneta nie widziałem - i w najbliższym czasie nie planuje tego stanu zmienić - to nie żałuję chwil spędzonych z jego literacką adaptacją. Przyznaję, że momentami miałem dość tych wszystkich nazw własnych, ale sama fabuła okazała się całkiem znośna. W końcu, kto z nas nie lubi czytać o dzielnych rycerzach wyruszających na pomoc piękym niewiastom?


"Astérix et Obélix: L’Empire du Milieu" [02/2023]
Polskie wydanie: "Asteriks. Imperium smoka" [02/2023]

>>> Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji. <<<
Współpraca z wydanictwem nie miała wpływu na ocenę tytulu.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"