"Flavor Girls"

 

Dzisiaj o nowym tytule od Nagle Comics. Nie wiem dla kogo jest ta historia a owe 'nie wiem' piszę z pozycji czterdziestolatka. Faceta, który dorastając z dwiema młodszymi siostrami miał szansę poznać podobne bohaterki, mierzące się z podobnymi problemami. Wydawać by się mogło zatem, że bakcyla "Flavor Girls" złapię od razu, bez szukania dziury w całym. Lektura komiksu dostarcza bowiem wielu skojarzeń z "Sailor Moon" i to skojarzeń na tyle silnych, że nawet taki starszawy samiec jak ja przejdzie przez nią bezboleśnie i z pewną nostalgią. Gdzie więc leży problem?

Zdecydowanie nie po stronie bohaterek, bo akurat one dostarczają komiksowi to coś dzięki czemu mocno on zyskuje. Mówię o humorze, głupiutkich wkrętach, śmieszkach heheszkach celujących nie tylko w odbiorcę nastoletniego, ale także starszego i bardziej wymagającego. Dzięki nim płyniemy przez historię. Obserwujemy nieporadność nowej super dziewczyny, przerysowaną wyniosłość innej i akcja przyspiesza. Nabiera kolorów i odsuwa widmo fabularnej nudy, które pojawia się - co tu ukrywać - zdecydowanie za często.


I w związku z tym pojawia się pytanie: o czym właściwie Loïc Locatelli-Kournwsky opowiada? Czy to kolejna czysto rozrywkowa przygoda czerpiąca - ku uciesze konkretnej grupy docelowej - z czaru anime? Chwilami odnosiłem wrażenie, że dla Loïca Locatelli-Kournwsky'ego nie tyle jest ważna walka Strażniczek Świętych Owoców z okrutnymi Agarthinami, co po prostu inteligentna zabawa motywami charakterystycznymi dla Japonii, mangi oraz wszystkich elementów z nimi powiązanych. Nie ośmielę się jednak nazwać "Flavor Girls" wielkim hołdem złożonym historiom o japońskich nastolatkach niespodziewanie obdarzonych mocą. A to dlatego, że sama opowieść - te wszystkie bajania o Mamrei aka Drzewnej Matce - była mi zaskakująco obojętna. Traktowałem ją jako dodatek, skupiając się na rzeczach bardziej istotnych, tj. na zabawie twórców komiksu konwencją anime.

Tak jak zaznaczyłem na początku: nie wiem dla kogo jest ten komiks. Czy tylko dla nastolatków szalejących za mangą i anime? A może dla fascynatów kulturą japońską? Przeszedłem przez niego śmiejąc się i szukając motywów zaczerpniętych z anime. Specem od Japonii nie jestem, więc na pewno nie wyłapałem wszystkich, ale nie czynię sobie z tego powodu wyrzutów. Ten komiks to nie moja bajka choć czuję, że znajdzie uznanie w oczach młodszych czytelników.

_________________________
"Flavor Girls" [2022]
Scenarzysta: Loïc Locatelli-Kournwsky
Ilustrator: Loïc Locatelli-Kournwsky
Tłumacz: Elżbieta Janota
Seria: Flavor Girls
Format: 170x260 mm
Liczba stron: 176
Oprawa: twarda
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788367725071
Data wydania: 14 czerwiec 2023
Dziękuję wydawnictwu Nagle Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"