Nowy Metabaron?

 słówko o albumie "Metabaron" tom czwarty


Spójrzcie na Adala. Wojownika, kochanka, brata, obrońcę, syna Metabarona. Co dostrzegacie? Widzicie młodą, porywczą, buzującą krew chcącą dać początek nowemu? Wulgarnego przybysza z planety Algoma, któremu marzy się przywrócenie chwały legendarnej Kaście Metabaronów? Jeżeli takiego Adala macie przed oczyma to dobrze trafiliście. To o nim właśnie jest dzisiejsza opowieść.

Tym nietypowym wstępem zapraszam do krótkiego omówienia czwartego albumu serii "Metabaron", który to komiks ukazał się pod koniec maja bieżącego roku dzięki wydawnictwu Scream Comics. Na samym wstępie dodam, że chcąc zasiąść do lektury tego tytułu wypadałoby znać wcześniejszą historię tytułowej postaci albo przynajmniej choć trochę orientować się w polityczno-społecznych zawiłościach uniwersum stworzonym przez Alexandro Jodorowsky'ego i Jeana Girauda. Oczywiście, nie jest to warunek konieczny, ale rozeznanie w temacie na pewno ułatwiłoby zrozumienie większości wątków z tego albumu. Piszę 'większości', ponieważ w niniejszym tomie znajdzie się także parę zagadnień bardziej zawiłych, odnoszących się do całego uniwersum a nie tylko tej konkretnej serii. Tyle tytułem wstępu.


Jeżeli zaś chodzi o konkrety to wypada zacząć od tego, że zawarte w tym tomie opowieści - "Adal, bękart" oraz "Dragona, Protostrażniczka" - to dość wciągająca historia o młodym mężczyźnie, który próbuje sprostać swojemu przeznaczeniu, tj. zostać nowym Metabaronem. W tym celu przybywa na planetę Marmola, której największym atutem jest posiadanie ogromnych złóż epifitu; substancji przyśpieszającej leczenie oraz umożliwiającej zniwelowanie grawitacji. Oczywiście owe 'magiczne złoża' zupełnie go nie interesują. Obiektem jego myśli jest strażnik Marmoli, jego ojciec, obecny Metabaron. Adal przybywając na ową planetę zamierza stoczyć z nim śmiertelny pojedynek a pokonawszy go zająć jego miejsce zgodnie z odwieczną tradycją.


Naturalnie, takie zakończenie historii prawdopodobnie nikogo z nas nie zadowoliłoby i scenarzysta Jerry Frissen doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Stąd też na drodze Adala stawia piękną Dargonę - strażniczkę wspomnianego epifitu - oraz lud Omugo, którego władca Mab Dyn - czy tylko mi nazwa ta kojarzy się z Muad'Dibem Franka Herberta? - zamierza podbić Marmolę dla własnych korzyści. Innymi słowy Adal musi nieoczekiwanie zmodyfikować swoje plany i zostać obrońcą tych, któtych bronić nigdy nie zamierzał.

W tym miejscu zatrzymam się i pominę milczeniem zakończenie, gdyż uważam, że każdemu ceniącemu niniejszą serię będzie miło, jeżeli będzie miał możliwość zapoznania się z nim osobiście. Od siebie dodam, że choć nie oczekiwałem wielkich fajerwerków to jednak kilka razy zostałem miło zaskoczony. Jak zawsze życzyłbym sobie aby pewne wątki zostały bardziej rozbudowane - dla przykładu: chciałbym dowiedzieć się więcej o Marmoli i jej genetycznie zmodyfikowanych mieszkańcach - z kolei inne można było w mojej ocenie skrócić do niezbędnego minimum. Wybrzydzać jednak nie będę, gdyż czytając komiks bawiłem się naprawdę dobrze i życzyłbym sobie jeszcze więcej tego typu komiksów na naszym podwórku.


Na sam koniec słówko o kresce i ilustracjach. Artystę Pete'a Woodsa chwaliłem recenzując album "Kill Psi Łeb" pochwalę i teraz. Moim skromnym zdaniem facet potrafi świetnie uchwycić klimat science fiction, ale nie tylko. Nie straszne mu prezentowanie wielkich kosmicznych pejzaży, nie boi się przedstawić zbroczone krwią pole walki czy odpowiednio podkreślić piękno kobiecego ciała. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że to artysta wszechstronny, którego pracami na pewno będę miał jeszcze okazję się zachwycać.
_________________________
"Meta-Baron. Adal le Bâtard" tom VII [2022]
"Meta-Baron. Dargona la Proto-Gardienne" [2023]
Polski tytuł: "Metabaron - wydanie zbiorcze" tom IV
Scenarzysta: Jerry Frissen
Ilustrator: Pete Woods
Tłumacz: Wojciech Birek
Seria: Metabaron
Format: 240x320 mm
Liczba stron: 120
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788367161657
Data wydania: 31 maj 2023
Dziękuję wydawnictwu Scream Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"