O tym jak Johnny uratował Zed

 słówko o historii "Shot to Hell"


Ot, naszła mnie wczoraj ochota na komiks o wydmuchanej i pokręconej fabule. Gdzie niby czytelnik rozumie głównego bohatera, ale tak nie do końca. Historię z jednej strony przypominającą nam, że świat jest zdrowo postrzelony - żeby nie powiedzieć dosadniej - z drugiej dająca nam do zrozumienia, że… nasz kochany John to palant. Palant potrafiący pić, palić i użalać się nad swoją gównianą egzystencją a następnie równie skutecznie potrafiący zapobiec narodzinom kolejnego mesjasza. Może jednak nie jest ten Johnny taki zły?


Historia "Shot to Hell" to obraz zalet wspomnianego właśnie pana Constantine'a. Powiedzmy. Na pierwszym planie widzimy smutnego faceta, który odkrył, że kończy trzydzieści pięć lat a świat jest do dupy. Znamy go doskonale. To słynny okultysta Johnny, który niedawno pozwolił, aby krew demona zaczęła krążyć w jego ciele. Krew Demona? Jeden z duchów nękających Johna - a tych nawiedza go całkiem sporo - mówi coś o 'aids umysłu' i psychicznym zatruciu, ale co on tam może wiedzieć skoro nawet nie istnieje.


Właściwie co Oni wszyscy mogą wiedzieć. Najlepiej jakby pozwolili Johnny'emu napić się i dali mu szansę przemyśleć kilka spraw. A nasz bohater ma nad czym dumać. W końcu ekipa z Resurrection Crusaders próbuje z jego ukochanej Zed zrobić matkę nowego mesjasza. I choć wydaje się, że dziewczyna ma zdrowo w głowie namieszane to nasz bohater w żółtym płaszczu nie stawia na niej krzyżyka. Koniec końców nasz Constantine ratuje ją - wykorzystując swoje wyjątkowe zalety 😁- a następnie odchodzi w ku zachodzącemu słońcu. Piękna historia. Prawie wzruszająca.

Piękna i pokręcona jak to zawsze u pana Delano. Czasami myślę sobie, że ten twórca nie byłby sobą gdy coś wyjaśnił wprost, bez tego wkurzającego filozofowania. Z drugiej jednak strony taki jest jego cholerny urok, prawda?
_________________________
"Shot to Hell"
#009 "Hellblazer" vol 1 [09/1988]
Scenarzysta: Jamie Delano
Rysownik: John Ridgway
Kolor: Lovern Kindzierski
Tusz: Alfredo Alcala
Twórca okładki: Dave McKean
Polskie wydanie: "Hellblazer. Jamie Delano. Tom pierwszy" [Egmont, 2022]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"