Bardzo lubię, jak pan Jamie Delano nie trzyma się sztywno chronologii tylko pozwala sobie od czasu do czasu na skok w bok. Na powrót do przeszłości. Te pierwsze lata działalności Johnny’ego zawsze mnie ciekawiły. Wiecie, byłem ciekaw, jak to wszystko zaczęło się kręcić. W "Newcastle: A Taste of Things to Come" może nie cofamy się do dnia zero, ale i tak jest dobrze.
We wspomnianej historii dostajemy w całą bandę młodych - nasza gwiazda numer jeden nadała im nazwę 'Newcastle Crew' - i mocno zbuntowanych 'znawców' magii, tajemnej wiedzy oraz całego tego szajsu, dzięki któremu można wyciągać demony z piekła, jak króliki z kapelusza. Naprawdę, pysznie ogląda się ich w akcji. Jak jeden przez drugiego robią pozy fachowców i jak finalnie gówno - za przeproszeniem - się znają. Serio, na tym etapie każdy z bohaterów próbuje zgrywać specjalistę od spraw nadprzyrodzonych a najbardziej aktywnym pod tym względem jest oczywiście Johnny.
Gościu w czarnym t-shircie i papierosem w ustach, obiekt pożądania koleżanek. Z jednej strony, koleś mający dryg do okultystycznych szachów. Z drugiej, ktoś kto dopiero poznaje z czym się je ten cały okultyzm. I przyjdzie mu za to zapłacić. I tej historii i w wielu kolejnych.
Fabuła "Newcastle: A Taste of Things to Come" kręci się wokół dziweczynki Astry Logue, która została początkowo opętana przez żywiołaka terroru - dla ciekawskich: jego imię brzmi Norfulthing - a następnie przez demona, konkretnie przez Nergala. Tak, to wówczas panowie Constantine i Nergal spotkali się po raz pierwszy i to wówczas demon zapowiedział, że prędzej czy później całe Newcastle Crew skończy bardzo źle.
Historia Astry Logue nie ma szczęśliwego zakończenia. Nie ma nawet szczęśliwego początku, gdyż na samym jej stracie dostajemy jasno do zrozumienia, że dziewczynka była wykorzystywana seksualnie przez okultystycznych fanatyków i widziała rzeczy, których nikt nie powinien oglądać. Finalnie zaś zostaje zaciągnięcia przez Negrala do piekła i choć Johnny próbował ją z niego wyrwać to po dziewczynce została jedynie dłoń. Koniec.
Jeżeli komuś się wydaje, że gdzieś widział ten motyw z dziewczynką i kawałkiem jej dłoni to dobrze mu się kojarzy. Pojawia się on w trzecim odcinku serialu "Sandman" - historia "Dream a Little Dream of Me" - w którym Johannę Constantine dręczą koszmary związane z tragedią Astry Logue.
------------------------------
#011 "Hellblazer" [07/1988]
napisał: Jamie Delano
narysował: Richard Piers Rayner
pokolorował: Lovern Kindzierski
polskie wydanie: "Hellblazer. Jamie Delano" tom 1 [Egmont, 01/2021]



