[10.1939] "The Sub-Mariner"
Debiutancka przygoda Sub-Marinera to nic innego jak próba – dodajmy: próba bardzo udana – wykreowania bohatera z jednostki będącej w gruncie rzeczy doskonałym przeciwieństwem rycerza w lśniącej zbroi. W opowieści "The Sub-Mariner" tytułowej postaci przypadła wręcz rola zatwardziałego antagonisty rzucającego wyzwanie mieszkańcom lądów. Bohater morduje płetwonurków, próbuje zniszczyć latarnię morską, ostatecznie uprowadza samolot. Naturalnie, autor tłumaczy powody, dla których Namor wkroczył na wojenną ścieżkę. Tylko czy one usprawiedliwiają tak otwartą agresję?
Bill Everett mający jako takie doświadczenie w tworzeniu herosów – kilka miesięcy wcześniej wspólnie z Lloydem Jacquetem powołał do życia Amazig-Mana – ostatecznie nawiązał nić porozumienia z czytelnikami. Jak się dobrze zastanowić to siła opowieści Everetta może tkwić właśnie w odmienności jej głównego bohatera. Może czytelnikom komiksów po prostu brakowało awanturniczych historii rodem z powieści Jacka Londona? W końcu, ile można czytać o harcerzykowatych wyczynach niepokonanego kosmity z Metropolis? W "The Sub-Mariner" otrzymujemy bohatera bliższego czytelnikom, nawet pomimo jego atlantydzkich korzeni. Targają nim silne emocje – świetnie uwypuklone przez ciemną paletę kolorów – podejmuje trudne decyzje, nie boi się pobrudzić sobie rąk. Wydaje się, że osobom wychowanym w czasach wielkiego kryzysu taka postać musiała przypaść do gustu. Twardy zawodnik walczący o swoje.
#001 "Marvel Comics. The Sub-Mariner" vol 1 [10/1939]
Twórcy: Bill Everett.
Komentarze
Prześlij komentarz