[01.1963] "Iron Man versus Gargantus!"


Tony Stark zaniepokojony brakiem wieści od swojej dziewczyny – tym razem w tej roli panna Marion – udaje się do Granville, miasteczka w którym blond piękność miała odpoczywać. Na miejscu jednak, zamiast od razu paść w ramiona ukochanej, zderza się z murem. Dosłownie! Wokół Granville został wzniesiony olbrzymi mur a miejscowa ludność z niezrozumiałych przyczyn oddaje cześć niejakiemu Gargantusowi.

"Iron Man versus Gargantus!" nie należy do spektakularnych opowieści. Niniejszą historię trudno nazwać nawet dobrą. Prawdę mówiąc to mocno przeciętna ramotka, w której trudno odnaleźć jakiekolwiek plusy. No dobra, warto po nią sięgnąć dla planszy, na której Tony ładuje zbroję wykorzystując w tym celu zwykłą wtyczkę i domowe gniazdko.

Na poważnie. Wspominam o tym zeszycie, ponieważ na jego kartach poznajemy powody 'narodzin' złotej zbroi naszego bohatera. Powody bardzo prozaiczne. Pan Stark – jakby nie było: facet lubiący błyszczeć – nie mógł znieść spojrzeń przerażonych osób. Strachu malującego się na twarzach jednostek, którym dane było z bliska przyjrzeć się szarej zbroi Iron Mana. Ostatecznie, genialny konstruktor stawia – poniekąd za namową uratowanej Marion – na bardziej przyjazne barwy. Et voilà! Nowa zbroja gotowa.

Przypomnę, że właśnie w złotej zbroi Iron Man zadebiutował w pierwszym numerze serii "Avengers".


#040 "Tales of Suspense. Iron Man versus Gargantus!" vol 1 [01/1963]

Twórcy: Stan Lee, Robert Bernstein, Jack Kirby, Don Heck, Stan Goldberg, John Duffy.










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"