[08.1961] "The Fantastic Four"

 

Fantastic Four rusza do akcji. Na całym świecie dochodzi do dziwnych ruchów tektonicznych. Zaciekawiony Reed Richards postanawia zbadać tajemnicze zjawisko i wraz z przyjaciółmi udaje się na legendarną Wyspę Potworów. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie ona jest źródłem całego zamieszania.

Czytając o procesie kreowania się Fantastic Four niemalże za każdym razem możemy trafić na mniej więcej tego typu stwierdzenie: sukces nowego teamu Marvela wynikał poniekąd z faktu, iż nie była to grupa do cna wyidealizowana. Co to dokładnie oznacza? W latach czterdziestych ciekawość czytelników pobudzał wojowniczy książę Namor, nienawidzący rasy ludzkiej choć zachowaniem bardzo nas przypominający. Dwadzieścia lat później jego miejsce zajął doktor Richards i jego niezwykły zespół. Już sprzedaż pierwszego zeszytu "Fantastic Four" potwierdziła, że miłośnicy komiksowych opowieści nadal chcą czytać o bardziej 'przyziemnych' bohaterach. O takich, dla których istnieje coś więcej niż życie na krawędzi i potyczki z coraz to dziwniejszymi agresorami.

Wydaje się, że Stan Lee i Jack Kirby dobrze odczytali komiksowe nastroje, co można dostrzec już na pierwszych kartach historii "The Fantastic Four". Bohaterowie, których poznajemy są ludźmi z krwi i kości. Mają swoje problemy, złoszczą się kiedy są źli, nie do końca panują nad emocjami i potrafią przyznać się do błędów. W miarę możliwości próbują normalnie funkcjonować. Dzisiaj takie przedstawienie postaci może wydawać się niczym niezwykłym, ale ponad sześćdziesiąt lat temu była to nowość, która dosłownie zrewolucjonizowała podejście Marvela do komiksowych opowieści.

Jeżeli zaś chodzi o opowieść "The Fantastic Four" to siłą rzeczy koncentruje się ona na prezentacji poszczególnych bohaterów, jak również wprowadza do uniwersum postać Mole Mana. Całkiem zgrabnie opowiedziana historyjka, choć bez większego 'wow' w finale.


#001 "Fantastic Four. The Fantastic Four" vol 1 [08/1961]

Twórcy: Stan Lee, Jack Kirby, George Klein, Christopher Rule, Stan Goldberg, Artie Simek.









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"