I za to zostaje sowicie wynagrodzony. Zaczyna rozumieć język zwierząt, wykazywać niezwykłym refleksem i zadziwiająco dobrze znosić wszystkie dolegliwości ze strony afrykańskiej dżungli. Nawiązuje także liczne przyjaźnie, np. z lwem Zarem - początkowe nieporozumienia szybko poszły w niepamięć - słoniem Trahajem, lampartem N'Jagą czy małpką Nono. I gdyby nie pewien zły biały człowiek - w tej roli poszukiwacz szmaragdów Paul de Kraft - prowadziłby całkiem miłe życie.
"Adventures of Ka-Zar the Great" to bardzo fajna historia, dobrze prowadzona do samego końca i z ładną kreską. Zawsze lubiłem wszelkiego rodzaju powieści przygodowe - pana Burroughsa także miałem okazje czytać - więc mój zachwyt wynika zapewne po części z moich preferencji czytelniczych. Cóż, pewnych czynników nie da się wyeliminować. Tak czy inaczej przygody pierwszego Ka-Zara polecam Waszej uwadze.
#001 "Marvel Comics. Adventures of Ka-Zar the Great" vol 1 [10/1939]