[10/1939] "Marvel Comics. Adventures of Ka-Zar the Great"

 

W sierpniu 1939 roku na łamach "Marvel Comics" zagościł - oprócz tych najbardziej znanych i rozpoznawalnych, tj. Human Torcha i Namora - David Rand alias Ka-Zar. Origin postaci przypomina momentami losy Tarzana Edgara Rice’a Burroughsa. Mamy młode małżeństwo, które w wyniku nieszczęśliwego splotu zdarzeń - w powieści "Tarzan of the Apes" jest to bunt na statku, w komiksie natomiast awaria samolotu - rozpoczyna dłuższy, przymusowy pobyt w dżungli. Historia nie została pozbawiona drastycznych scen, ale początkowo nasi bohaterowie wiodą w miarę normalne i dość spokojne życie. Oczywiście w zgodzie z naturą. Zwłaszcza ich syn wykazuje duże zainteresowanie otaczającym ich środkowiskiem.

I za to zostaje sowicie wynagrodzony. Zaczyna rozumieć język zwierząt, wykazywać niezwykłym refleksem i zadziwiająco dobrze znosić wszystkie dolegliwości ze strony afrykańskiej dżungli. Nawiązuje także liczne przyjaźnie, np. z lwem Zarem - początkowe nieporozumienia szybko poszły w niepamięć - słoniem Trahajem, lampartem N'Jagą czy małpką Nono. I gdyby nie pewien zły biały człowiek - w tej roli poszukiwacz szmaragdów Paul de Kraft - prowadziłby całkiem miłe życie.

"Adventures of Ka-Zar the Great" to bardzo fajna historia, dobrze prowadzona do samego końca i z ładną kreską. Zawsze lubiłem wszelkiego rodzaju powieści przygodowe - pana Burroughsa także miałem okazje czytać - więc mój zachwyt wynika zapewne po części z moich preferencji czytelniczych. Cóż, pewnych czynników nie da się wyeliminować. Tak czy inaczej przygody pierwszego Ka-Zara polecam Waszej uwadze.


#001 "Marvel Comics. Adventures of Ka-Zar the Great" vol 1 [10/1939]

Post na FB