"Kapitan Żbik. Ryzyko" [część pierwsza]

 
Robimy miejsce na polski komiks. Nie wiem czy będzie to stały punkt programu, ale damy szansę mu zaistnieć. Tak naprawdę wiele zależy od tego, czy będziecie nim zainteresowani oraz czy nie poplącze się w terminarzu. Mówię poważnie. Aktualnie na tapecie mam otwartych sporo tytułów - m.in. "Zero Hour", "Planet of the Apes", "Marvel Super Heroes Secret Wars", cykl o Thanosie, opowieści o Asteriksie i jego przyjaciolach - a wciąż przybywają kolejne. Albo dzień trwa za krótko, albo sześć godzin snu to zdecydowanie na długo 😋

No dobra, dość tych żartów. Na dzień dobry zaczynamy od pierwszej części "Ryzyka", tj. przygody z udziałem sławnego kapitana Żbika. Dla przypomnienia: ojcem postaci jest Władysław Krupka, który dzięki swojemu bohaterowi miał przybliżyć polskiej młodzieży pracę milicji. Nie powiem Wam czy projekt zakończył się sukcesem, ale Jan Żbik znalazł uznanie w oczach czytelników.

Historyjka lekka i przyjemna. O tematyce kryminalnej. Tytułowy bohater bada sprawę włamania do muzeum w Tarłowie, skąd skradziono sporo wartościowych przedmiotów. Władza ludowa poważnie podchodzi do obowiązków - tak przynajmniej twierdzą panowie scenarzyści - i z miejsca rozpoczyna śledztwo. Milicjanci podejrzewają, że sprawcy całego zamieszania będą próbowali wywieźć cenne artefakty z Polski, więc organizują sprytną obławę. Z udziałem podstawionego kupca i w ogóle. Naturalnie, nie wszystko idzie zgodnie z planem a porucznik Ola zostaje wzięta na zakładniczkę. Jak to mówi jeden z kryminalistów '[...] szkoda by było takiej ładnej dziewczyny', więc wierzę, że nic jej się nie stanie. Cdn...

PS. W tekście pada, że skradzione przedmioty warte są około czterdziestu milionów. Mamy rok 1967. Ktoś chce się pokusić o przeliczenie na dzisiejszą walutę? 😆


#001 "Ryzyko" część pierwsza [Sport i turystyka, 1967]
Drugie wydanie ukazało się w 2014 roku dzięki Wydawnictwo Ongrys.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"