Krótko o "Skazanych na Shawshank"


Dzisiaj nie będzie komiksowo ani filmowo. Dzisiaj będzie dosłownie kilka zdań o miniopowieści Stephena Kinga a właściwie o tym jak ją wspominam. Miniopowieści zapewne Wam znanej. Jeżeli nie od literackiej strony to przynajmniej dzięki filmowi Franka Darabonta. Jeżeli czujecie potrzebę wyrażenia swojego zachwytu owym filmem nie krępujcie się. Od siebie dodam jedynie tyle, że dla mnie będzie to zawsze ścisła czołówka wszystkich rankingów ever. Piątkowy wieczór zleciał właśnie przy tym filmie, który po raz kolejny oglądałem z wypiekami na twarzy. I tyle w temacie. Kto nie widział Tima Robbinsa w roli Andy’ego Dufresne ten wiele stracił i koniecznie powinien naprawić błąd.

Co do samej miniopowieści "Skazani na Shawshank". Na polskim podwórku ukazała się po raz pierwszy w 1998 roku dzięki zabiegom wydawnictwa Pirma - na marginesie dodam, że jednym z jego założycieli był pan Andrzej Kuryłowicz - w zbiorze o tym samym tytule. Jeżeli o mnie chodzi to nasza małomiasteczkowa biblioteka nie oferowała wówczas zbyt wielu książek Kinga, skutkiem czego "Skazanych na Shawshank" przeczytałem dość późno. Jakbym się postarał to pewnie mógłbym trochę wcześniej zdobyć egzemplarz, ale mając lat naście miałem trochę inne wydatki. Widziałem także film, więc historię generalnie znałem.

No dobra. Mamy rok 2002. Studia historyczne i pierwszy etap budowania kolekcji - może kiedyś się pochwalę - książek pana Kinga, którego przewaga nam innymi moimi pisarzami zaczęła zdecydowanie rosnąć. Mniej więcej w tym właśnie okresie zapoznałem się z literacką wersją historii sprytnego bankiera, co zastrzelił żonę*. Mniej więcej w tym także okresie doszedłem do wniosku, że pan King naprawdę umie opowiadać. I to opowiadać w taki lekki, niczym nie skrępowany sposób. Gawędzieć nie tylko o rzeczach istotnych, ale także o tych drugoplanowych, dzięki którym czytelnik potrafi poczuć rzeczywistość otaczającą literackiego bohatera.

Wyszło za bardzo cukierkowato? Zdarza się, jak mawiał Kurt Vonnegut. A gdy przychodzi mi wspominać twórczość Stephena Kinga to uwierzcie mi, że owe ‘zdarza się’ często przybiera dużo większe rozmiary.

____________________
"Rita Hayworth and Shawshank Redemption" [1982]
Polski tytuł: "Skazani na Shawshank"
Autor: Stephen King
Pierwsze polskie wydanie: 1998
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki

* Skazani na Shawshank, Stephen King, wyd III. Prima, 1999, s. 42.