Kolejny sprawdzian Ludzi X

krótko o historyjce "No One Can Stop the Vanisher!"


Homo superior? Xavier krzyczący na swoich uczniów? Pierwsze błyski romantyzmu na linii Cyclops-Marvel Girl, wielki Henry McCoy przypominający bardziej człowieka niż groźną bestię oraz tajemniczy Profesor X objawiający wielką siłę swojego umysłu. Te wszystkie cuda otrzymujemy w drugiej odsłonie przygód drużyny dzielnych i lekko zwariowanych mutantów. W historii mocno ramotkowatej i w sumie niezbyt skoncentrowanej na samym antagoniście. Jak się uważnie przyjrzeć można dojść do dość prostego wniosku, że działania utalentowanego i tajemniczego Vanishera - dodam, że jest to debiut tego pana w uniwersum Marvela - nie są głównym gwoździem programu, lecz jedynie dekoracją, na tle której podopieczni Charlesa Xaviera szlifują swoje umiejętności.


Do tego bowiem sprowadza się fabuła historii "No One Can Stop the Vanisher!". Drugi zeszytem serii "X-Men" to dalej prezentacja postaci, zwracanie uwagi na relacje panujące między nimi oraz dość toporne - szkoda wielka - ukazywanie ich super możliwości. Ze wszystkich osób X najlepiej wypada chyba Jean Grey. Ona jednak wydaje się działać 'na poważnie', pozostali wyglądają jak dzieci popisujący się przed rówieśnikami. Niezbyt przyjemnie się na to wszystko patrzy, choć z drugiej strony chyba niczego innego nie należało się spodziewać po komiksie z lat sześćdziesiątych.


I jeszcze jedna kwestia, która rzuciła mi się w oczy. Historia rozgrywa się w rzeczywistości, w której homo sapiens - w osobie rządu amerykańskiego - dość dobrze a nawet i bardzo dobrze dogadywali się z mutantami. Do tego stopnia, że Departament Służb Specjalnych przekazał szkole Xaviera samolot a sam profesor jest niezwykle cenionym konsultantem do spraw bezpieczeństwa narodowego. Owszem, orientowałem się że tak to początkowo wyglądało, ale i tak poziom owej współpracy mnie zaskoczył. Jeżeli są na sali znawcy serii "X-Men" to może zechcą mi podpowiedzieć, kiedy mniej więcej mutanci zaczęli tracić w oczach społeczeństwa. Kiedy zaczęto im bardziej patrzeć na ręce a piękne dziewczyny przestały wzdychać do przystojnego Angela?
_________________________
"No One Can Stop the Vanisher!"
#002 "X-Men" vol 1 [11/1963]
Scenarzysta: Stan Lee
Rysownik: Jack Kirby
Tusz: Paul Reinman
Twórcy okładki:  Jack Kirby, Paul Reinman
Polskie wydanie: brak

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"