"Krocząca we mgle. Oddech rzeczy"


Komiks "Krocząca we mgle" to moja pierwsza styczność z twórczością Stéphane'a Ferta ale nie ostatnia. Tego możecie być pewni. Mam dużą słabość do tytułów określanych często mianem współczesnych baśni a wydaje mi, że pan Fert umie w te klocki. W mojej odczuciu opowieści te nadają sję doskonale do przypominania czytelnikom o rzeczach ważnych i istotnych. Może nie mają one tak moralizatorskiego wydźwięku jak bajki pisane przez Ezopa czy Ignacego Krasickiego, ale i tak oferują pod tym względem więcej niż niejeden komiks współczesny. Poza tym często towarzyszy takiej komiksowej 'bajce' ciekawa oprawa rysunkowa, czego dowodem jest chociażby album "Krocząca we mgle".

O czym opowiada pan Fert? O walce, o wierze w siłę przyjaźni, o poświęceniu, o tym co nas czeka jeżeli przestaniemy zwracać na zmiany zachodzące wokół nas. Do prawienia morałów wykorzystuje historię młodej ogrzycy, która wspólnie ze swoimi matkami-wiedźmami musi pokonać złą Mgłę chcącą zapanować nad każdym miejscem na ziemi. Te zmagania nie zajmują jednak całej fabuły, pojedynki to jedynie 'dodatek'. Najwięcej miejsca zajmuje przedstawienie obrazu świata, gdzie rozgrywa się owe starcie oraz prezentacja bohaterek - ich poglądów na różne kwestie, ich wzajemnych relacji, etc. - dramatu.


Świat tytułowej bohaterki? Daleko mu do tych najprzyjemniejszych, choć takie może na wstępie budzić skojarzenia. Im dalej brniemy w fabułę tym wydaje się bardziej przygnębiający i taki bez szans na jakąkolwiek poprawę. W pewnym momencie można dojść do wniosku, iż świat bohaterki to mała, osamotniona enklawa. Ostatnie miejsce na ziemi, gdzie mgła, smród, buldożery oraz betonowa rzeczywistość nie dotarła. Miejsce, gdzie nadal - na szczęście - można żyć zgodnie ze starymi prawami, w zgodzie z Naturą a co najważniejsze czerpać z niej siłę. Do czego? Do tego aby przetrwać w spokoju kolejny dzień.

"Krocząca we mgle" to historia dająca się lubić, oferująca wiele elementów, do których nie powinniśmy mieć większych zastrzeżeń. Ciekawe, wzbudzające sympatię postacie. Przyjemnie odmienna od mainstreamowej kreska. Pomysłowy - lekko ckliwy - motyw zapowiadający przyjemną opowieść. Może nie będzie to historia z tych wyjątkowo wybitnych ale sądzę, że warto dać jej szansę. Zwłaszcza, że jest inna. Nie celuje w prostą fabułę dla samej rozrywki ale opowiada o rzeczach naprawdę ważnych. Czekam na kolejny tom.
____________________
"The Breath of Things. The Mist-Walker" 09/2023]
Tytuł polski: "Krocząca we mgle. Oddech rzeczy"
Scenarzysta: Stéphane Fert
Ilustrator: Stéphane Fert
Tłumacz: Ada Wapniarska
Seria: Krocząca we mgle
Format: 205x275 mm
Liczba stron: 156
Oprawa: twarda
ISBN-13: 9788367440714
Data wydania: 17 styczeń 2024
Dziękuję wydawnictwu Timof Comics za udostępnienie egzemplarza do opinii.

Opis wydawcy:
Pewnego dnia Mgła zabrała wszystko. Och, nie ta mała mgła o poranku czy półmgła po deszczu, nieee! Mgła, ta prawdziwa. Błotna breja, węglowa papka, czarna i gęsta jak atrament. Taka, która pochłania wszystko. Ale Mgła również pozostawiła coś po sobie. Mutantkę, ogrzycę, a może po prostu małą dziewczynkę, którą gburowata wiedźma nazwie Tempérance. Będzie ona wychowywana w atmosferze siostrzeństwa wśród wesołych starszych kobiet. Aż pewnego dnia Mgła powraca, Mgła chce zacząć od nowa… Nadszedł czas, aby czarownice wyjęły amulety, przypomniały sobie stare zaklęcia i lekcje kung fu, aby wyruszyły na wielką przygodę, która odmieni losy młodej Tempérance.

Współczesna bajka – coś pomiędzy opowieścią o oczekiwaniu a baśnią ekologiczną.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"