Można powiedzieć, że niniejszy komiks trafił w moje ręce przypadkiem. Zamawiając nowe wydanie "Dr Jekylla & Mr Hyde'a" z rysunkami pana Marka Szyszki - podcast w drodze! - od Wydawnictwa Kurc dorzuciłem do koszyka "Nathanaelle". Moją uwagę przykuła okładka. Skojarzyła mi się z steampunkiem. W dodatku było w niej coś zastanawiającego i odrobinę strasznego. Początkowo Nathanaelle wziąłem za androida. Futurystyczną maszynę - sex zabawkę? - o której tyle razy rozprawiali wielcy pisarze snujący wizje przyszłości. I byłem jej po prostu ciekaw. Byłem autentycznie bardzo zaintrygowany. Czy słusznie?
W "Nathanaelle" panowie Fred Beltran oraz Charles Berberian przenoszą nas do świata, którego nie chcielibyśmy doświadczyć. To straszne miejsce, gdzie jednostka jest nikim. Numerem mogącym przestać istnieć, ponieważ jakaś ważna osobistość uznała go za zagrożenie dla społeczeństwa. To rzeczywistość prawa i porządku, ale reguł kreowanych przez grono mędrców uznających się za przewodników ludzkości. Można nazwać ten świat dystopią. Przyszłością, w której to co miało nam pomóc doprowadziło do silnych podziałów klasowych oraz zwielokrotniło poziom dekadentyzmu. Ten obraz w komiksie jest bardzo sugestywny, dostrzegalny niemalże na każdej planszy, w zachowaniach zwykłych obywateli, jak i w decyzjach podejmowanych przez grupę rządzącą.
I jak już powiedziałem: nie chcielibyście dożyć takich czasów. Byłem ostatnio na prelekcji, na której pan Istvan Vizvary wskazywał rozwój technologiczny jako jeden ze środków mogących ocalić nasz świat przed zagładą. Konkretnie chodziło o walkę z efektem cieplarnianym. Autor książki "Lagrange. Listy z Ziemi" mądrze opowiadał i mam nadzieję, że dojdzie do jakiegoś przełomu technologicznego w tej materii, ale mam również nadzieję, że nie wpadniemy w samozachwyt. Mam nadzieję, że kiedy ten nowy krok dla ludzkości zostanie uczyniony to będziemy umieli nadal trzeźwo myśleć. Nadal będziemy wiedzieli, co jest dobre a co złe i nie będziemy potrzebowali bojowników o wolność pokroju Nathanaelle.
W komiksie "Nathanaelle" to bowiem samouwielbienie jest problemem numer jeden. Przekonanie, że jak ma się odpowiednie zaplecze materialne oraz władzę nad nauką to można dosłownie wszystko. Narzucać reguły innym, lekceważyć podstawowe prawa jednostki, przedłużać życia, naginać prawdę do własnych potrzeb, etc. Co więcej, autorzy komiksu przyczyn upadku zasad moralnych upatrują między innymi w zbytnim rozwoju nauki i technologii. Być może coś w tym jest. W ich oczach pogoń za kolejnymi cudami techniki, za przełomowymi dziełami doprowadziła do tego, że człowiek zaczął postrzegać siebie w kategoriach istoty wyższej. Żyć w przeświadczeniu, że można wszystko bez oglądania się konsekwencje a tym bardziej na drugiego człowieka.
____________________
"Nathanaelle" [2019]
Scenarzysta: Charles Berberian
Rysunki: Fred Beltran
Tłumacz: Paweł Łapiński
Seria: Widok na nieznane
Format: 210x290 mm
Liczba stron: 88
Oprawa: twarda
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788397073104
Data wydania: 21 luty 2024
Opis wydawcy:
Ludzkość dzieli się na dwie kasty. Pod ziemią żyją ocaleni przed wirusem. Na powierzchni mieszkają członkowie dekadenckiej i nieśmiertelnej elity, zdolnej do przenosin swego umysłu do innych ludzkich (lub nie) ciał. Społeczności ignorują się nawzajem dzięki kłamstwom stworzonym przez rządzących. Wszystko zostaje wywrócone do góry przez młodą kobietę, której samo istnienie kwestionuje ustalony porządek. Na razie sama o tym nie wie. Nazywa się Nathanaelle.
.jpg)

