Na pewno elementem historii rzucającym się w oczy niemalże na starcie jest ciekawy wątek noir, przerobiony na realia dzisiejsze i mocno sfokusowany na codziennej, rutynowejcpracy stróżów prawa, tym razem z Portsmouth. I tutaj Greg Rucka rzeczywiście pokazuje, że nie obce są mu światy policyjnych procedur i że potrafi o nich pisać nie popadając przy tym w przesadę. Patrząc na zachowania detektywów wiemy, że tak to właśnie działa. Jak się zastanowić nie jest to może coś oryginalnego - odprawa policyjna, wulgaryzmy, docinki przy porannej kawie, badania laboratoryjne, pytania z Biura Spraw Wewnętrznych, etc. - ale dla komiksowego lore są to sprawy istotne, więc barwa dla scenarzysty, że ogarnął temat jak należy.
Zresztą, na tym polu Grecg Rucka nigdy nie zawodzi i takiego rzeczowego podejścia do tematu należy od niego oczekiwać przy każdym kryminale, przy którym w stopce pojawia się jego nazwisko, bo to po prostu fachowiec. Wystarczy przypomnieć świetna serię "Gotham Cenral" - pisaną między innymi z Edem Brubackerem - czy chociażby serię "Stumptown", która swojego czasu również została wydana przez Mucha Comics.
Wątek kryminalny prowadzący czytelników przez śledztwo w sprawie zabójstwa niejakiego pana Bruce’a Dunridge to jednak tylko ułamek tego na czym opiera się fabuła. Clou historii to detektywka Rowan Black i wszystko, co się wokół niej dzieje a dzieje całkiem sporo i są to rzeczy nie z tego świata. Wszystkich, którzy jednak dali się skusić hasłem 'Czarna Magia to niezwykła mieszanka horroru i kryminału' uprzedzam, że grozy jako takiej dostajemy stosunkowo mało. Pod koniec dostajemy parę kadrów 'bardziej', ale w zasadzie to wszystko. Niemniej, klimaty okultystyczne są stale obecne i nawet jak ktoś miał z nimi styczność wcześniej to nie powinien czuć zmęczenia tematem.
Co się zaś tyczy horroru, owszem, pojawiają się wtręty wykraczające poza nasz świat i mogą one rzeczywiście kojarzyć się z horrorem - i nawet wywodzić z tego gatunku - ale nikogo one nie wystraszą. Może delikatnie ocierają się one o makabrę ale w zasadzie to tyle. Czasami Greg Rucka przez ciągłe zestawianie realizmu z fantastyką kieruje historię w stronę czegoś na kształt groteski, ale nie jest ona czymś dominującym a już na pewnie nie sprawia, że komiks staje się bardziej horrorowy.
Jakbym miał wrzucić "Czarną magię" do jakiej szufladki to byłaby to szuflada na pewno z napisem 'kryminał'. Sprawa wspomnianego zabójstwa naprawdę wciąga i naprawdę chciałem dowiedzieć się kto dybie na życie - nie bójcie się, nie jest to spoiler - Rowan. Dodatkowo całą akcję wokół niej podkręcają wrzutki kojarzące się z tym wszystkim co symbolizuje tytuł komiksu.
Zaklęcia ochronne, dziwne symbole, rytuały w lesie, stare tajemnicze stowarzyszenia, chowaniec - kot o cudownym imieniu, Hawthorne - strażnik czujnie obserwujący teren, wspominanie bardzo dawnych czasów, zaklęcia, przemiany, etc. Takich elementów dostajemy naprawdę dużo i choć pachną one trochę taniością i oklepanymi motywami około wiedźmowymi to dobrze uzupełniają ten drugi świat obecny w komiksie, ten magiczny.
Od strony wizualnej jest to dziwny komiks i choć styl pani Nicoli Scott ostatecznie do mnie trafił to przez pierwsze zeszyty miałem wrażenie, że patrzę na rysunki stworzone przy pomocy AI. Oczywiście tak nie jest, choć styl rysowania - zwany fachowo rysunkiem lub malarstwem monochromatycznym - może budzić takie skojarzenia. Ciekawa jest również kolorystyka komiksu - odpowiada za nią Chiara Arena - idąca w stronę sepii albo czegoś do niej zbliżonego. Na pewno wygląda to oryginalnie i ja osobiście zostałem kupiony przez takie podejście do tematu. Brawa dla obu pań!
------------------------------
#001-#011 "Black Magick. Awakening" vol 1 (10/2015-03/2018)
napisał: Greg Rucka
narysowała: Nicola Scott
pokolorowała: Chiara Arena
Polskie wydanie: "Czarna Magia. Pierwsza Księga Cieni" [Mucha Comics 04/2024]
Komiks otrzymałem od wydawcy.




