"Tajna inwazja"

 
"Tajna inwazja" Briana Bendisa to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto lubi od czasu do czasu rzucić się w wir prawdziwie wielkiej przygody w stylu SUPER HERO. Mamy w niej wszystko, czym powinien charakteryzować się dobry komiks superbohaterski. Popisy postaci w trykotach - względnie w ciężkich zbrojach - kosmitów próbujących podbić Ziemię oraz widowiskowe pojedynki Dobrych ze Złymi. Do tego dochodzi jeszcze ciekawa historia. Opowieść o tym, jak to najwięksi obrońcy naszej planety dali się podejść jak małe dzieci.

WIELKA PRZYGODA z udziałem niemalże wszystkich bohaterskich - jak również tych mniej praworządnych - ekip rozpoczyna się, kiedy nagle i bez ostrzeżenia Skrullowie atakują Ziemię. Duże, wredne zielone ludki, które po raz pierwszy dały o sobie znać w styczniu 1962 roku, kiedy to zderzyli się z bohaterską Fantastyczną Czwórką. Kim są Skrullowie? Co nimi kieruje? Oficjalnie są zwiastunami czasów dobrobytu i ogólno ziemskiego pokoju. Nowymi władcami Ziemi dbającymi o dobro jej mieszkańców, pragnącymi aby mała BŁĘKITNA KROPKA - jakby to ujął Carl Sagan - rozwinęła skrzydła i stała się ważnym graczem na arenie galaktycznej. Tak brzmi przekaz. Nieoficjalnie kosmiczni agresorzy chcą tego co zawsze: rządzić i dzielić według własnego uznania.

Czytając niniejszy album można odnieść wrażenie, że fabuła sprowadza się wyłącznie do prezentowania mniej lub bardziej efektownych pojedynków. I tak to rzeczywiście wygląda. W końcu mamy do czynienia z superbohaterską pulpą a ta musi odpowiadać aktualnym potrzebom fanów uniwersum Marvela. Bardzo dużo postaci - jak dla mnie za dużo; preferuje bardziej kameralne historie - sporo nawiązań do wydarzeń znanych z innych tytułów oraz ciekawy wątek z udziałem Tony'ego Starka. Ten ostatni element fabuły zaciekawił mnie najbardziej. Brian Bendis pokazał Iron Mana jako postać obarczoną bardzo dużą odpowiedzialnością. Jako bohatera, od którego wiele się wymaga. Dowódcę Avengers obdarzonego zaufaniem, jak również osobę, na którą sypią się gromy w przypadku porażki. Naprawdę ciekawy wątek, który przekonał mnie do tego, aby zerknąć na współczesne przygody Avengersów.

Jak oceniam "Tajną inwazję"? Zdecydowanie pozytywnie. Mocna czwórka z plusem 🙂
Przyjemny umilacz czasu. Na bardzo przyzwoitym poziomie.


"Secret Invasion" [06/2008-01/2009]
Polskie wydanie: "Tajna inwazja" [Egmont, 05/2023]
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"