O przestraszonej staruszce, która została demonem

słówko o historii "The Penanggalan"


Za co lubię Hellboya? Między innymi za to, że postać ta uciekając się do prostych trików potrafi mnie rozbawić. Nie każdy komiksowy bohater - nawet taki wyglądający na potencjalnego śmieszka - umie sprostać moim wymaganiom. Hellboyowi przychodzi to bez większego trudnu. Jego trafne komentarze podszyte dawką odpowiedniego sarkazmu są tym do czego lubię wracać i pewnie będę wracał często. Taki przynajmniej jest plan.


Wczoraj dla przykładu wróciłem do historyjki "The Penanggalan", w której nasz czerwony wielkolud spotkał malezyjskiego demona. Maszkarę będącą kiedyś staruszką, która odprawiając jakieś obrzędy religijne - pan Mignola tym razem nie tłumaczy ich natury - przestraszyła się do tego stopnia, że kopnęła w głowę a ta 'wraz z organami wewnętrznymi wzleciała nad wierzchołki drzew'*. Brzmi zabawnie? Hellboy uznał, że to najgłupsza historia jaką słyszał. Dla mnie jest po prostu komicznie absurdalnym originem ale originem, który w jakimś tam stopniu pasuje do krajobrazu serii.

Jeżeli zaś chodzi o finał to wszystko dobrze się kończy. Jak zawsze 😁
_________________________
"The Penanggalan"
"Hellboy Premiere Edition" [03/2004]
Scenarzysta: Mike Mignola
Rysownicy: Mike Mignola
Kolor: Dave Stewart
Tłumacz: Maciej Drewnowski
Polskie wydanie: "Hellboy. Lichwiarz. Trollowa wiedźma" tom czwarty [Egmont, 2018]. Zamieszczony w tym  tekście cytat pochodzi z wymienionego wyżej wydania.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"