Ethan, Anna i sprawa złego biznesmena

kilka zdań o albumie "Zniszczyć wszystkie potwory"


Biorąc do ręki album "Zniszczyć wszystkie potwory" zadawałem sobie jedno pytanie: czy pan Ed Brubaker przy kolejnej przygodzie Ethana Recklessa utrzyma wysoki poziom? Podejrzewam, że nie ja jeden żywiłem podobne obawy. Artyści odpowiadający za konkretny tytuł nie mają łatwego życia. To przecież głównie na ich barkach spoczywa ogromny ciężar dostarczania na tyle dobrych historii, aby czytelnicy nie narzekali oraz aby nie odwrócili się od danej postaci. Nie raz i nie dwa razy widziałem jak dochodziło do zmęczenia materiału. Jak coś co fascynowało w pierwszych zeszytach stopniowo traciło swój blask. I tego właśnie bałem się najbardziej siadając do trzeciej odsłony przygód Ethana Recklessa.

Opowieść zaczyna się zwyczajnie i bez większych ekscesów. Koniec lat osiemdziesiątych, Reckless snujący się po Santa Monica, wspominający pierwsze spotkanie z nastoletnią Anną, przybliżający nam smutną prawdę o nieubłaganym procesie starzenia się. To facet nie lubiący zmieniać swoich przyzwyczajeń, więc zapewne między tymi rytuałami siedzi w El Ricardo, ogląda stare filmy i czeka na kolejne zlecenie. Czeka licząc, że pomoże mu ono zapomnieć o jego osobistym problemie. O odejściu przyjaciela oraz o konieczności uporządkowania sobie życia na nowo. Tak, o tym także opowiada ta historia.


Zlecenie przychodzi. Jak zawsze i na całe szczęście. Wyciąga Ethana z marazmu, wyciąga go z egzystencjalnego dołka i rzuca wprost w nową, skomplikowaną intrygę. Taką, które lubimy najbardziej. Taką, za którą skrywa się jeszcze większa tajemnica. Nasz bohater porzuca spokój domowego ogniska i wyrusza do Lynwood. Miejsca zaprzepaszczonych szans, rosnącego bezrobocia i nieuczciwych biznesmenów w stylu Gerarda Runyana. Zamierza pomóc lokalnemu politykowi w randze radnego - o muzycznym nazwisku 'Presley' - którego ojciec zaufał niewłaściwej osobie i tym samym został koncertowo wykiwany. Następnie zaliczył cztery zawały i 'pożegnał się' z Lynwood na zawsze.

Jak już mówiłem podczas omawiania dwóch wcześniejszych albumów - "Reckless" oraz "Powiernik diabła" - nasz Ethan to dobry człowiek lubiący pomagać innym, samarytanin dwudziestego wieku. I co z tego, że jego praca kosztuje? Stary romantyk, który ma słabość do rzewnych historii też musi z czegoś żyć a że czasami jakaś sprawa pójdzie nie po jego myśli? Ryzyko zawodowe. Sprawa Runyana to jedna z tych feralnych. Choć wszystko zakończyło się zgodnie z planem - planem radnego, ale to szczegół - to jednak jej finał pozostawiał wiele do życzenia.


"Zniszczyć wszystkie potwory" to inny album, niż dwa wcześniejsze. Zdecydowanie mniej brutalny, mniej krwawy i mniej oderwany od rzeczywistości. Widząc pierwszy raz bogatego Gerarda Runyana i pogrążające się w upadku Lynwood z miejsca zobaczyłem Baltimore z najlepszego serialu kryminalnego ostatnich lat. "The Wire". Narkotyki, imprezy, przekupni gliniarze, politycy biorący w łapę i normalni ludzie tuszujący sprawy niemające prawa wyjść na światło dzienne. To był świat, jaki widziałem oczami Jimmy'ego McNulty. I to był świat jaki zobaczyłem w komiksie Brubakera. Reckless i Anna prowadzący dochodzenie w sprawie zbyt sprytnego biznesmena. Grzebanie w papierach, kamery, podsłuchy, naloty policji. Wszystko razem złożyło się na mniej wybuchową opowieść, ale za to najlepszy kryminał serii.

Trzy historie w dziewięć dni. Jak się słusznie domyślacie zostałem fanem Ethana Recklessa. Jego czynów, poglądu na świat i romantycznego stylu bycia. To naprawdę bohater, jakiego dawno nie było mi dane oglądać. Właściwie za sukcesem serii kryje się dwójka niezwykłych bohaterów. Nie zapominajmy o różowowłosej Annie, która także skradła moje serce. Brzmię sentymentalne? Dobrze, taki był zamiar. Ekipa pracująca na sukces serii - tak, jednak nie tylko scenarzysta ma ciężkie życie - "Reckless" potrafi nie tylko odnajdywać się w kryminalnych klimatach, ale także tworzyć naprawdę romantyczne historie. Brawa dla nich!
____________________
"Destroy All Monsters" [10/2021]
Tytuł polski: "Zniszczyć wszystkie potwory"
Scenarzysta: Ed Brubaker
Rysunki: Sean Phillips
Tłumacz: Maria Lengren
Seria: Reckless
Format: 180x275 mm
Liczba stron: 144
Oprawa: twarda
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788367571227
Data wydania: 18 wrzesień 2023
Dziękuję wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Opis wydawcy:
Poznaj Ethana Recklessa. Twoje kłopoty to jego specjalność. Za odpowiednią sumę. W latach sześćdziesiątych Ethan był rewolucjonistą, czego dowodem jest kilka blizn, których się wtedy dorobił. Dziś jest po trochu windykatorem, po trochu prywatnym detektywem, ale przede wszystkim wrakiem człowieka. Jest rok 1988. Ethan zostaje zatrudniony do nietypowego zadania – musi znaleźć kwity na magnata nieruchomości z Los Angeles. Niestety, zagłębianie się w przeszłość i odkrywanie cudzych sekretów może przybrać śmiertelny obrót... i tym razem wcale nie jest inaczej! Aby wyjść z kłopotów obronną ręką, Ethan musi zaryzykować dorobek życia, łącznie z przyjaźnią, która okazuje się dla niego ważniejsza, niż myślał.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"