"Requiem. Rycerz wampir"


Poznajcie Requiema. Wczoraj: Heinricha Augsburga, patriotę oddanego ojczyźnie, żołnierza poległego na wielkiej wojnie, ofiarę tragicznej miłości. Dzisiaj: sługę Panów Nieskończoności, wampira, rycerza Nosferatu broniącego praw nocy oraz walczącego z plugastwem ohydnego światła. Wykonującego rozkazy żołnierza i kochanka nie mogącego zapomnieć o ukochanej. Jak łatwo zgadnąć album "Requiem" niemalże w całości jest poświęcony tytułowemu bohaterowi. Postaci doświadczającej przemiany, uczącej się nowej rzeczywistości, próbującej zrozumieć reguły w niej panujące.

"Requiem. Rycerz wampir" - album wydany przez Scream Comics w połowie grudnia minionego roku - zawiera dwa rozdziały z jedenastotomowego cyklu. Głęboko wierzę, że wspomniana seria spełni oczekiwania polskiego czytelnika i dostaniemy jej kolejne części. Dlaczego? Spójrzcie na przykładowe plansze i powiedzcie, czy te rysunki nie są totalnie odjazdowe? Zbroje noszone przez panów wampirów, uzbrojenie owych wojaków, ich pojazdy i cała architektura Odrodzenia. Jeżeli o mnie chodzi niemalże każdy element tego szalonego, komiksowego spektaklu daje radę i to bardzo. Właściwie prawda jest taka, że dla samych rysunków - artystą odpowiedzialnym za nie jest Olivier Ledroit - warto posiadać ten tytuł na półce. Naprawdę, pięknie się to wszystko prezentuje i mi osobiście przypomina trochę skrzyżowanie prac Hansa Rudolfa Gigera z Resident Evil. Innymi słowy: jest za co bić brawa 😁


Od strony fabularnej jest nieźle, choć mogłoby być lepiej a już na pewno bardziej zrozumiałe. Podczas lektury rozdziału "Odrodzenie" - krótkie przedstawienie postaci oraz nakreślenie jej nowego życia w Odrodzeniu/Zmartwychwstaniu - kilkakrotnie łapałem się na tym, że nie rozumiem o czym właściwie czytam. Tak jakby pan Pat Mills chciał nam wyjaśnić zbyt wiele w zbyt krótkim czasie. Nie wiem czy był to celowy zabieg czy może zabrakło subtelniejszej korelacji na linii obraz-scenariusz. Nieważne. Za drugim razem "Odrodzenie" weszło gładko i do pewnego stopnia zrozumiałem czym jest ów nowy świat. Lustrzanym, piekielnoczyśćcowym odbiciem Ziemi, w którym odradzają się ludzie nie zasługujący na nic lepszego niż właśnie skrzyżowanie Piekła z Czyśćciem. Każdy zaś odrodzony trafia - w zależności od rangi bestialstw polełnionych za życia - do określonej kasty. Proste? Powiedzmy. Myślę, że im dalej będę zagłębiał się w opowieść tym wszystko wyda mi się klarowniejsze. Na ten moment inicjacja Requiema zaciekawiła, jego mentor Otto zaciekawił a zwyczaje panujące wypadły intrygująco.


Rozdział drugi, o jakże sugestywnym tytule "Danse Macabre", to batalistyczna jazda bez trzymanki. Requiem wraz z całą hordą braci rycerzy ciemności zostaje rzucony na front, gdzie daje popis swoich nowych umiejętności. Wymachuje Mieczem Potępienia - serwującym mu wizję dawnego życia - testuje wampirze czary mary i uskutecznia likantropię. Wygląda to obłędnie! Do tego mamy potworki z rodem koszmarów, piratki ghule i Claudię, wampirzyce mającą chrapkę na świeżaka. Przy tym rozdziale nie sposób się nudzić. Jeżeli po "Odrodzeniu" nie byłem do końca pewien czy chce wejść w tę serię to po "Danse Macabre" jestem pewien, że będę czekał na kolejne albumy.

"Requiem. Rycerz wampir" to solidny miszmasz komiksowej pulpy - w pozytywnym sensie - z romantyczną historią podaną w groteskowych, makabrycznych barwach? Nie wiem. Na ten moment nie jestem w stanie jednoznaczenie stwierdzić z czym mamy tutaj do czynienia. Wiem jedynie, że cholernie - przepraszam za ten wulgarny kolokwializm - podoba mi się kreska oraz niejednoznaczne działania tytułowego bohatera. Polecam i czekam na kolejne albumy.
_________________________
"Résurrection" [11/2000]
"Danse macabre" [09/2001]
Polski tytuł: "Requiem. Rycerz wampir. Odrodzenie. Danse Macabre"
Scenarzysta: Pat Mills
Ilustrator: Olivier Ledroit
Tłumacze: Jacek Bartecki
Seria: Requiem. Rycerz wampir
Format: 240x320 mm
Liczba stron: 120
Oprawa: twarda
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788367161893
Data wydania: 15 grudzień 2023
Dziękuję wydawnictwu Scream Comics za udostępnienie egzemplarza do opinii.
Licznik przeczytanych komiksów: 9/2024**

Opis wydawcy:
Po śmierci, Heinrich, niemiecki żołnierz z czasów II wojny światowej,spodziewa się odnaleźć spokój, a nie chaos Odrodzenia – miejsca, gdzie czas płynie w przeciwnym kierunku. Powróciwszy do istnienia w nowym świecie jako wampir, członek rządzącej elity, zostaje poddany szkoleniu, a następnie pasowany na rycerza o nowym imieniu: Requiem. Staje się w ten sposób pionkiem w kosmicznej wojnie, toczącej się między bogami tego uniwersum. "Requiem" to opowieść o niezwykłym konflikcie, do którego kluczem jest być może sam bohater…


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"