"Król Deadpool"


Nowe rozdanie, stary bohater. Tak można w wielkim uproszczeniu skomentować kolejną odsłonę przygód Wade’a Wilsona. Dla przypomnienia: Wade to facet niechętnie odkrywający przed światem swoje oblicze - nie dziwię mu się: gdybym miał twarz jak hamburger także chowałbym ją za maską - oraz bohater potrafiący niesamowicie skutecznie trzymać się życia. Co to dokładnie znaczy? Nie można go zabić. Wielu próbowało, sporo osób było bliskie szczęścia ale pan Wilson na przekór wszystkim dalej miesza i to całkiem sprawnie. Ostatnio został nawet królem 😉

A konkretnie Królem Potworów. Wielkich, brzydkich i złych? No właśnie, nie do końca. Okazuje się, że społeczność wspomnianych maszkar to całkiem normalna zgraja próbująca znaleźć miejsce we współczesnym świecie. Owszem, zdarzają się wyjątki od reguły ale pan Deadpool mocno pilnuje aby straty były symboliczne. Trzeba nawet przyznać, że to dobry - ku zaskoczeniu paru osòb - władca, dbający o podopiecznych a nawet się z nimi utożsamiający. Ten ostatni aspekt nadaje opowieści lekko poważnego wydźwięku, wzbogaca ją i odrywa od superbohaterskiej pulpy. Oczywiście, nadal są to 'problemy' szyte na miarę konwencji superhero ale mimo wszystko bardzo dobrze, że znalazło się dla nich miejsce.


Dodatki tego typu to zawsze wartość dodana. Zwłaszcza w komiksach stricte rozrywkowych, pisanych ku uciesze mas. Dzięki nim każdy tytuł fabularnie opierający się na prostej regule 'Dobrzy vs. Źli' wypada ciekawiej i wychodzi - niebyt daleko ale zawsze - poza przewidywalne schematy. W przypadku "Króla Deadpoola" zamiary scenarzystki Kelly Thompson, powody jej dumiania nad panem Wilsonem, widać bardzo wyraźnie. Jej próby pokazania relacji na linii Deadpool-Reszta Świata mają za zadanie ocieplić wizerunek tytułowego bohatera oraz przypomnieć wszystkim, że nie każdy potwór zasługuje na eksterminację. Infantylne i prościutkie przesłanie ale będące spoko urozmaiceniem od wielce cudacznych pojedynków. Tak, w tym albumie nie brakuje machania mieczeniem i przechwalania się typu 'ja mam większego'.

Nie brakuje również bardzo mainstreamowej kreski, kolorowych rysunków, przesłodkiego Jeffrey'a, Kravena, pięknej Elsy Bloodstone oraz rzucania żarcików pod adresem Avengersów i świetnie wyglądającego Steve'a Rogersa. Widać, że Kelly Thompson umie w taką trykociarską papkę.
____________________
#001-010 "Deadpool" vol 8 [01/2020-03/2021]
Tytuł polski: "Król Deadpool"
Scenarzystka: Kelly Thompson
Rysunki: Chris Bachalo, Gerardo Sandoval, Kevin Libranda
Kolor: David Curiel, Chris Sotomayor
Tłumaczka: Bartosz Czartoryski
Seria: Deadpool
Format: 167x255 mm
Liczba stron: 252
Oprawa: miękka
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788328162075
Data wydania: 28 luty 2024

Opis wydawcy:
Niech żyje Król z Nawijką! Deadpool, zmęczony superbohaterowaniem, postanowił raz jeszcze się przebranżowić i objął tron władcy potworów ze Staten Island. Teraz musi stawić czoło nie tylko sceptycznemu Kapitanowi Ameryce, ale i sławnej łowczyni monstrów wszelakich – Elsie Bloodstone… a także Kravenowi Łowcy, któremu marzy się królobójstwo. Cóż, niespokojna głowa, co koronę nosi… a Deadpool przekona się o tym na własnej skórze, kiedy nad Nowy Jork nadciągnie inny król wraz ze swoją hordą smoczych symbiontów.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"