"Czekanie" (2020) || Keum Suk Gendry-Kim


Początek trochę mnie zmroził. Młoda osoba wyliczająca problemy, z którymi musi mierzyć się każdego dnia - problemy tak dobrze nam znane - może i stała się mi momentalnie bliższa ale swoją gadaniną nie sprawiła, że ją polubiłem. Przeciwnie. Co więcej, założyłem, że oto teraz zacznie się wyliczanka trudów spotykających młode pokolenie co byłoby drugim gwoździem do trumny. Nie żebym jakoś stronił od takich tematów ale w ciągu ostatnich miesięcy często na takie trafiałem więc czuję przesyt. Na szczęście tak wygląda wyłącznie pierwszy rozdział, który jak się okazuje był potrzebny.

Keum Suk Gendry-Kim w komiksie "Czekanie" bazując w przeważającej mierze na przeżyciach matki buduje historię wielowątkową, której oś fabularna osadzona została głównie na motywie wojennej rozłąki najbliższych. I to jest dobry punkt wyjścia do rozmowy właściwie o wszystkim, także o odmiennym podejściu do wspomnianego tematu przez różne pokolenia. Co jednak bardzo istotne, autorka nie wylicza owych różnic w sposób natarczywy ale nakreśla odpowiednie tło, pokazując na początek stosunek starszych i młodszych do spraw zwykłych, codziennych, nie obładowanych bagażem emocji. Jak już się z tym wszystkim zaznajomimy dochodzimy do clou opowieści.


Historii będącej zapisem wspomnień młodej Koreanki, ktora przeżywszy koniec japońskiej okupacji z czasem musiała ponownie zmierzyć się z jeszcze silniej skomplikowaną rzeczywistością. Jak chociażby z nagłą obecnością Sowietów w Korei, którzy głosząc bratnie ideały dzień po dniu kradli, bili oraz upokarzali Koreańczyków czy też z wojenną zawieruchą i podziałem kraju na dwa obozy. Komiks nie jest jednak prostym obrazem samej wojny. Keum Suk Gendry-Kim do tematu działań wojennych podchodzi wyjątkowo ostrożnie. To znaczy, nie czyni politycznych wycieczek, odcina się także od moralizatorskiego bełkotu. Jak musi wspomnieć o trendach politycznych operuje kliszami. Tak zostali zaprezentowani chociażby komuniści. Całościowo świetnie to wypada, gdyż takie podejście do tematu nie przesłania obrazu wojny widzianej okiem zwykłego człowieka.

A właśnie o tym "Czekanie" jest. Historią o zwykłych ludziach. O rodzinach, które uciekając przed wojną rozpadły się. O matkach, ojcach, siostrach i o wszystkich, którzy niekiedy na przestrzeni kilku minut stracili to co w życiu każdego z nas najważniejsze. Najbliższych. Na kartach komiksu wielokrotnie autorka daje nam do zrozumienia jak wieloletnią tragedią była dla jej matki - oraz wielu innych matek - niemożność odnalezienia ukochanych dzieci. Jak wiele dla niej znaczyły organizacje, które starały się na nowo połączyć rozdzielone rodziny oraz jak wiele znaczyła dla niej nadzieja, że pewnego dnia szczęście się do niej uśmiechnie a jej czekanie dobiegnie końca. Ta część albumu bardzo mocno chwyta za serce, dostarcza wielu emocji oraz sprawia, że zaczyna do nas docierać do czego doprowadził podział Korei, nie tylko na poziomie polityczno-gospodarczym ale także czysto społecznym.
_______________
Tytuł polski: "Czekanie" [2020]
Scenariusz: Keum Suk Gendry-Kim
Rysunki: Keum Suk Gendry-Kim
Tłumacz: Łukasz Janik
Format: 165x235 mm
Liczba stron: 244
Druk: kolor
Oprawa: cz-b
ISBN-13: 9788367360746
Data wydania: 28 maj 2024
Dziękuję wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do opinii.

Opis wydawcy:
Siedemdziesiąt lat po wojnie koreańskiej powoli odchodzi pokolenie, które jej doświadczyło. Dla młodych Koreańczyków z Południa to już tylko temat znany z podręczników szkolnych.
 
Nadal jednak żyją osoby mające w sercach blizny pozostawione przez wojnę.
 
Keum Suk Gendry-Kim, zainspirowana wojenną historią swojej matki, opowiada o ludziach, którzy na drodze pełnej uchodźców, pośród spadających bomb, wypuścili z ręki dłoń małego dziecka, zgubili w tłumie chorego ojca lub słabsze rodzeństwo. Członkowie rozdzielonych rodzin. Przetrwali siedemdziesiąt lat bólu, wiecznego czekania na jakiekolwiek wieści od bliskich, nie wiedząc nawet, czy ich ukochani nadal żyją. Czas powoli ich wszystkich dogania.
 
Pamiętajmy o nich, zanim będzie za późno.