"Jack z Baśni" || księga trzecia (2009-2011)


Mam delikatny problem z tym cyklem. Lektura tomu drugiego w pewnym momencie zaczęła mnie nużyć a bucowatość tytułowej postaci była tak uporczywie akcentowana, że chcąc nie chcąc brałem ją za wyjątkowo, kosmicznie niedorzeczną. Jasne, że Jack zawsze był kreowany na cwaniaka, którego ego rosło wręcz do granic obrzydliwości. Niemniej taka jazda bez trzymanki w miarę jak właściwa opowieść nabierała tempa zaczynała przeszkadzać. W końcu Jack nie był jej jedynym baśniowcem a nader wszystko nie był on tak skomplikowaną jednostką, aby wciąż od nowa prezentować jego podejście do problemów świata.

Dlatego też siadając do lektury trzeciego tomu nie oczekiwałem wiele. Chciałem aby seria dobiegła końca, aby jej twórcy nie rozmienili na drobne dobrego wrażenia pozostawionego po "Baśniach". Miałem wrażenie bowiem, że do tego wszystko zmierza. Do bawienia nas sytuacjami coraz mniej zabawnymi a coraz bardziej żałosnymi. Bałem się ponownego spotkania z tytułowym bucem, którego czar sprowadza się do ubliżania przyjaciołom oraz pompowania swojego wielkiego ego.


Myliłem się. Ku mojemu totalnemu zdziwieniu trzeci tom przygód Jacka z Baśni daje radę. Może dlatego, że postacią pierwszoplanową jest młody Jack Bohater a może dlatego, że postanowiłem nie tyle śledzić główny wątek, co bawić się w wyszukiwanie różnego rodzaju popkulturowych nawiązań. A tych dostajemy zaskakująco wiele. Jedne są bardziej czytelne inne mniej, ale jak się dłużej zastanowić nad fabułą oraz uważniej przyjrzeć planszom to można dostrzec naprawdę wiele i dobrze się bawić łącząc te wszystkie tropy w całość.

Drugim plusem albumu jest skupianie się jego twórców nie tyle na jakimś wątku przewodnim - chyba, że za taki uznamy wypełnianie przez Jacka Bohatera kolejnych questów zesłanych przez Los - co pojedynczych, oderwanych od siebie historiach. Nie są one jakoś specjalnie zawiłe, ale na pewno ciekawsze od tych z tomu drugiego. Mam wrażenie, że tam każdy, nawet najmniejszy wątek, był pisany pod dyktando czegoś większego. Tutaj nie widzę tego tendencji a nawet, jeżeli nadal każda przygoda tylko pozornie jest historią mało istotną to twórcy nie uświadamiają nam tego zbyt nachalnie. Można uznać, że mechanika komiksu w końcu zdała egzamin.


Niestety, dobry tom trzeci nie zmienia mojego całościowego podejścia do tej serii, którą uważam za przegadaną oraz finalnie mało zajmującą. Nie żałuję, że dane mi było ją przeczytać ale mimo wszystko wolę "Baśnie".
____________________
#036-050 "Jack of Fables" vol 1 [09/2009-04/2011]
Tytuł polski: "Jack z Baśni. Księga trzecia"
Scenarzyści: Chris Roberson, Lilah Sturges, Bill Willingham
Rysunki: Tony Akins, Russell Braun, Jim Fern
Tłumacz: Jacek Drewnowski
Seria: Jack z Baśni
Format: 170x260 mm
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788328165489
Data wydania: 31 lipiec 2024
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do opinii.

Opis wydawcy:
Po opuszczeniu bezpiecznych, lecz dusznych granic Baśniogrodu na rzecz okrutnych i dławiących marzenia ulic Hollywood, niezrównany Jack Horner (vel Jack B. Nimble, vel Jack Zabójca Olbrzymów, vel Jack z Opowieści) zyskał niespotykaną sławę i fortunę, sprzedając własną, nadmiernie upiększoną legendę... tylko po to, by wszystko odebrali mu stróże baśniogrodzkiego prawa. Teraz pozbawiony bogactwa i zmuszony do życia na wygnaniu Jack musi powrócić do korzeni jako wędrowny szelma, goniący za łatwymi pieniędzmi i jeszcze łatwiejszymi kobietami. Gdy jednak wyrusza w podróż, szybko okazuje się, że w doczesnym świecie czyhają niebezpieczeństwa, z jakimi nawet taki nadzwyczaj doświadczony i uroczy hultaj jeszcze nigdy się nie spotkał. Na tym polega problem z wrodzoną wspaniałością – reszta rzeczywistości zawsze przynosi rozczarowanie!