"Naznaczony mrokiem" (1984-1994)


Zakładam, że pana Wojciecha Birka większość z nas kojarzy z roli thorgalowego i nie tylko thorgalowego tłumacza. To jemu zawdzięczamy pierwsze przekłady "Thorgala", "Yansa" czy "Incala". Tymczasem ekipa z Kultury gniewu w kwietniu 2025 roku przypomniała nam, że pan Wojciech to także scenarzysta i bardzo utalentowany rysownik. Dlaczego tak uważam?

Choć "Naznaczony mrokiem" to historia rozpisana zaledwie na dwudziestu sześciu stronach to niesie ona pokaźnych rozmiarów ładunek emocji. Naturalnie, znajdą się i tacy - jestem tego świadom - którzy dostrzegą w komiksie wyłącznie krótką historyjkę o mocno tradycyjnej walce Dobra ze Złem. I jedna i druga strona będzie miała rację. Nie trzeba być specem od literatury, aby dostrzec, że komiks pana Birka wyraźnie czerpie z konwencji baśni, fantasy i horroru. Postacie są jednowymiarowe, skontrastowane a to czego jesteśmy świadkami widzieliśmy już wielokrotnie, podążając chociażby za innymi bohaterami ze światów magii i miecza. Czy komiks na tym traci?


Absolutnie nie! Wspomniana korelacja "Naznaczonego mrokiem" z opowieściami fantasy tworzy nie tylko znakomitą fabularną mieszankę - mieszankę mogącą jak sądzę zadowolić każdego fana heroic fantasy - ale jednocześnie nadaje historii bardzo emocjonalnego charakteru. Odwaga, miłość, strach, nadzieja, rozpacz. Historia Śmiałka stającego w obronie swojej wioski i rzucającego wyzwanie Złemu, aż kipi od wspomnianych uczuć. To za ich sprawą opowieść zaczyna w pewnej chwili iść w stronę baśni a nawet legendy. I to za ich sprawą jest po prostu ciekawa. Pamiętajmy, że wszystkie wielkie historie fantasy zaczynały się od tego samego. Od heroicznej i pełnej nadziei walki Dobra ze Złem. "Naznaczony mrokiem" nie jest tutaj wyjątkiem.


Historia rysowana - scenariusz powstał dużo szybciej - przez pana Wojciecha Birka powstawała na przestrzeni dziesięciu lat, ale jest bardziej niż prawdopodobne, że finał prac nad nią jeszcze nie nastąpił. Jak sam autor przyznaje "nadal mam ochotę narysować na nowo przynajmniej dziesięć (...) plansz", ale jak dla mnie rysunki w tym komiksie to petarda. Nie tylko świetnie rozgrywają zachowania postaci - chociażby rozpacz Śmiałka dotkniętego przekleństwem Złego - ale wręcz bije od nich komiksowym artyzmem. Osobiście jestem zachwycony a prace pana Birka mocno przypominały mi prace takich twórców, jak Georges Bess czy Joan Boix.

------------------------------
"Naznaczony mrokiem" (1984-1994)
napisał i narysował: Wojciech Birek
polskie wydanie: #003 "Komiks forum" (10/1995), "Naznaczony mrokiem" (Kultura gniewu, 04/2025)