Nigdy specjalnie nie ciągnęło mnie do historii o Indianach. W czasach, kiedy czytelnicze zainteresowania dzieliłem na prozę Toma Clancy’ego i Karola Maya oczywiście trafiałem na historie o rdzennych mieszkańcach amerykańskich prerii, ale nigdy nie zostaliśmy przyjaciółmi. Zawsze te opowieści wydawały mi się mocno wtórne. Autorzy raz za razem przekonywali o winie białego człowieka i dziejącej się Indianom krzywdzie. Nie żebym bronił wówczas zaborczych rewolwerowców - jako dzielny i prawy zawsze trzymałem stronę tych słabszych - niemniej nieustanne mielenie tego samego na długie lata zniechęciło mnie do tego typu historii.
Czy po lekturze "Gwiazdy pustyni" zmieni się moje nastawienie do wspomnianej tematyki? Nie jestem tego, aż tak pewien. Historia tych Stanów Zjednoczonych, które tak zapalczywie walczyły o każdą piędź ziemi w imię postępu, cywilizacji i chęci zysku jakoś wyjątkowo silnie we mnie nie uderzyła. Może właśnie dlatego, że gdzieś ten wątek mi spowszedniał? Możliwe też, że tym razem Stephen Desberg zbyt mocno ten wątek wyeksponował i niestety przeszarżował.
Nie lubię historii, gdzie raz za razem twórcy powtarzają nam te same prawdy. Wygląda to tak, jakby nie do końca wierzyli, że czytelnik będzie umiał dostrzec przesłanie. "Gwiazda pustyni" a konkretnie niniejszy drugi tom, dość mocno kuleje pod tym kątem. Historii brak wątku, który pociągnąłby fabułę do przodu. Historia porwania tytułowej bohaterki - nawet wzbogacona o około romantyczne wtręty - to za mało.
Album dostaje jednak mocny plus za rysunki Huguesa Labiano, który zastąpił Enrico Mariniego. Nie powiem, obawiałem się tej zmiany, bo pamiętam prace Luigiego Critone przy piątym tomie "Skorpiona". Niby wszystko wyglądało poprawnie, ale czasami brakowało tam dokładności; tak bym to określił. W "Gwieździe pustyni" tego nie czułem. Zarówno plan pierwszy, jak i tło wyglądają tak jak powinien wyglądać komiksowy western. Brutalność miejsza się z pięknem tego krajobrazu i to jest coś czym można się zachwycać. Nawet pucołowatość twarzy bohaterów - rzucająca się momentami w oczy - specjalnie nie raziła.
------------------------------
#003-#004 "L'étoile du Désert" [09/2016-10/2017]
napisał: Stephen Desberg
narysował: Hugues Labiano
polskie wydanie: "Gwiazda pustyni" tom 2 [Egmont, 04/2025]
Za komiks dziękuję wydawcy.
.webp)


