"Fantastic Four. The End of the Fantastic Four!"

 
Wśród infantylnych historyjek zdarzały się prawdziwe perełki, które i wśród dzisiejszych odbiorców znajdą - tego jestem pewien - wiernych czytelników. Sięgnijmy chociażby po dziewiąty zeszyt serii "Fantastic Four", gdzie nasi bohaterowie muszą stawić czoło grozie totalnej, grozie mogącej pogrążyć w rozpaczy każdego, grozie bankructwa. Tak, dokładnie. Naszym niezwykłym obrońcom sprawiedliwości bieda zagląda w oczy a wszystko przez tego 'przygłupa' - Stwór nigdy nie silił się na zbytnie uprzejmości - Reeda Richardsa, który postanowił podbić świat finansjery grając na giełdzie. Nasz rycerz w niebieskiej zbroi tym razem jednak nie błysnął. Przez jego arogancję i zbytnią pewność siebie kłótnia rrodzini kłótnię, wierzyciele tupią nogami a pojazdy trzeba sprzedać. I kiedy wszystko wydaje się stracone z pomocą przychodzi nie kto inny jak książę Namor.

"The End of the Fantastic Four!"? Bardzo fajna ramotka wypełniona mniej lub bardziej postrzelonymi pomysłami. Motyw z plemieniem odpornym na ogień zaliczam do tej drugiej grupy 😁 Na plus - i to całkiem spory - notuję występ Sub-Marinera, który ponownie smali cholewki do panny Sue. Nie wiem czy jego działaniami kierowała miłość czy może mimo wszystko chęć poniżenia Fantastycznej Czwórki, ale na koniec odcinka Jack Kirby serwuje Namora oświadczającego się. A jakby jeszcze mało było atrakcji to cameo zaliczają sławy kina takie jak Charles Bronson, Dean Martin czy sam wielki Alfred Hitchcock. Filmy tego ostatniego pana uwielbiam ale to opowieść na inne czasy.


#009 "Fantastic Four. The End of the Fantastic Four!" vol 1 [12/1962]
Polskie wydanie: "Fantastyczna czwórka 2" [Hachette Polska, 2023, seria "Marvel Origins", tom 5]


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"