"Plot Holes"

 
Właśnie skończyłem czytać "Plot Holes" Seana Murphy'ego i nie mogę przestać się zachwycać. Zostałem zaskoczony oraz czytelniczo zmiażdżony; dosłownie wciągnięty przez historię, która trzyma tempo od pierwszych stron. I fabuła i kreska mają w sobie to COŚ, co nie pozwala oderwać się od lektury a o tym, że będzie ciekawie dowiadujemy się od razu, po kilku zaledwie planszach.

Najprościej ujmując niniejsza opowieść to zapis działań pokręconej, dziwnej i bardzo zróżnicowanej grupy odmieńców o nazwie PLOT HOLES. Nasi bohaterowie-indywidualiści żyją w czymś co można dla uproszczenia nazwać edytorskim Matrixem, gdzie pełnią rolę cyfrowych redaktorów. Wchodzą do książek tylnymi drzwiami - niczym Klucznik z filmów rodzeństwa Wachowskich - dokonują korekty tekstu i w ten cudowny sposób ratują daną pozycję przed kasacją oraz wydawniczym zapomnieniem.

Naturalnie, pod płaszczykiem WCIĄGAJĄCEJ przygody ukrywa się jeszcze jedna opowieść, nie mniej interesująca, ale delikatnie spokojniejsza. To historia o drużynie, która musi zrozumieć dlaczego znaleźli się w programie i do czego ich działania mogą doprowadzić. Sean Murphy przedstawia ją jako lekko dysfunkcyjną ekipę dziwolągów - każda z postaci odpowiada jednemu gatunkowi literackiemu, ewentualnie jednej epoce - próbujących zaakceptować siebie nawzajem i zbudować coś wartościowego.

Co się zaś tyczy kreski i rysunków to śmiem twierdzić, że każdy z nas znajdzie tutaj coś dla siebie. Plansze Seana Murphy'ego do pewnego stopnia odzwierciedlają światy, z których wywodzą się nasi bohaterowie. I znowu mamy dla przykladu pomieszanie mangi ze stylem, który zestawilibyśmy z historiami fantasy. Gdzieś dalej wita nas sceneria rodem wyciągnięta z westernu czy też ostrego science fiction. Dobrze to wszystko razem zagrało. Na tyle efektownie, że komiks przeczytałem w ekspresowym czasie i z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu. Świetna przygoda.


[Non Stop Comics, 05/2023]
Dziękuję wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.