Archeolog, egiski sztylet i Hawk-God Anubis

słówko o historii "The Origin of Hawkman" 


Starcie starożytnych mocy z potężną nauką? Zdecydowanie moja bajka. Mówiłem Wam, że w dawnych, zakurzonych czasach chciałem studiować archeologię? O tak! Chciałem być niczym doktor Indiana i Alan Grant w jednym😁Oczywiście brutalna rzeczywistość szybko sprowadziła mnie na ziemię, ale sentyment do staroci pozostał. Stąd między innymi zamiłowanie do przebierania w historiach dawnych. Zresztą, jak się zastanowić grzebanie w komiksach lat trzydziestych, czterdziestych przypomina trochę grzebanie w piasku w poszukiwaniu kości dawnych jaszczurów. Wiesz, że gdzieś one tam są - ciekawe tytuły warte przywołania - i czekają na ciebie. Wiesz także, że musisz podjąć niemalże tytaniczny wysiłek, aby na koniec cieszyć się z sukcesu.


Czy historyjka "The Origin of Hawkman" jest takim 'archeologicznym' skarbem? Myślę, że mogłaby nim być, jeżeli tylko damy jej szansę i będziemy pamiętać, że została opublikowana w 1940 roku a powstała prawdopodobnie jeszcze wcześniej. W czasach opowieści nieskomplikowanych fabularnie, historii z prostymi bohaterami walczącymi z prostymi złoczyńcami. W czasach opowieści skierowanych do młodego czytelnika, w czasach kiedy dany tytuł - z reguły zawierający przygodę więcej niż jednego bohatera - miał po prostu dobrze się sprzedać a nie być polem artystycznego przekazu danego twórcy. Jeżeli o tym będziemy pamiętać to z odbiorem pierwszej przygody Hawkmana nie będzie problemu.


Tak, "The Origin of Hawkman" to pierwszy występ Cartela Halla w roli Hawkmana, czyli… No właśnie, w mojej ocenie scenarzysta Gardner Fox trochę mętnie tłumaczy jak to jest z tym bohaterem. Podrzuca motyw reinkarnacji wspominając jakiegoś księcia Chufu, tłumaczy działanie Nth Metalu - w komiksie mowa o Ninth Metalu - oraz przywołuje postać chciwego maga Hath-Seta ale nie dopowiada większych szczegółów. No dobra, i tak to jest jeden z bardziej rozbudowanych originów tamtego okresu, ale mimo wszystko czegoś mi w nim brakuje. Jak się dowiem czego to opowiem Wam przy okazji kolejnych przygód Hawkmana. W dodatku, Gardner Fox trochę się pomylił z tym Jastrzębiem Anubisem, ponieważ Anubis starożytnego Egpitu to Bóg Szakal. Bogiem często przedstawianym z głową jastrzębia był Ra.


Co do samej historii to jest ona relacją z pojedynku Hawkmana z doktorem Hastorem, czyli kolejnym wcieleniem przywołanego Hath-Seta. Nie jest to pojedynek zbyt widowiskowy; nasz skrzydlaty bohater lata - dzięki niezwykłym właściwościom Nth Metalu - strzela z łuku, wymachuje laską mocy, przyjmuje na klatę elektryczne wyładowania oraz ratuje piękną Shierę Sanders, czyli przyszłą Hawkgirl.

Za rysunki odpowia Dennis Neville - amerykański twórca współpracujący swego czasu z Joe Shusterem nad tytułem "Superman" - ale prawdę powiedziawszy nie widzę w tych rysunkach niczego nadzwyczajnego i uznaję je za mocno przeciętne. O ile całkiem nieźle prezentuje się kreska na pierwszym planie - skupiająca się na pokazaniu emocji malujących się na twarzach postaci - o tyle kadry bardziej dynamiczne tracą na wyrazistości i są po prostu nijakie.
_________________________
"The Origin of Hawkman"
#001 "Flash Comics" vol 1 [01/1940]
Scenarzysta: Gardner Fox
Rysownik: Dennis Neville
Kolor: Dennis Neville
Twórca okładki: Sheldon Moldoff
Polskie wydanie: brak.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"