Goscinny, Uderzo i ich pirat z lat pięćdziesiątych

kilka zdań o albumie "Janko Pistolet"


Za każdym razem, gdy czytam komiksy duetu Goscinny-Uderzo dobrze się bawię. Fakt, że jedne historie zestarzały się lepiej a drugie delikatnie gorzej zupełnie mi nie przeszkadza. Sporo leciwych komiksów dotyka podobna przypadłość a prawdę powiedziawszy jeszcze większa ich ilość nigdy nawet nie zbliżyła się do poziomu prezentowanego w komiksach dwójki wspomnianych artystów. I tak sobie myślę, że jeżeli miałbym sobie czegoś życzyć to chciałbym aby wszystkie komiksowe historie sprzed ponad siedemdziesięciu lat starzały się w takim stylu w jakim zrobił to "Janko Pistolet".


"Janko Pistolet"? Wypada chyba zacząć od przypomnienia, że przygody młodego i wesołego żeglarza na usługach króla Francji to pierwszy wspólny projekt panów Alberta Uderzo oraz René Goscinny'ego. Dla niewtajemniczonych podpowiem, że artyści poznali się na początku lat pięćdziesiątych i dość szybko między nimi zaskoczyło. "Janko Pistolet" zadebiutował bowiem już w czerwcu 1952 roku na łamach czasopisma "La Libre Belgique" i wydawał się być odzwierciedleniem pirackiej mody w komiksie. Mody, która nigdy jakoś specjalnie mnie nie pociągała. To znaczy nie mówię o pirackim szaleństwie technicoloru - nie doświadczyłem go z racji wieku 😁- ale o bardziej współczesnym zainteresowaniu tą tematyką. Nigdy nie byłem fanem Jima Hawkinsa a jedynym piratem przeze mnie tolerowanym był i nadal jest wspaniały Robin Williams.


Jak się jednak zapewne domyślacie choć nie połknąłem pirackiego bakcyla to lektura tego komiksu okazała się nader ciekawa. Można powiedzieć, że prześmiewczy humor René Goscinny'ego i karykaturalna kreska Uderzo zrobiły swoje. Ich styl, choć nie tak mocno upstrzony kulturowymi odniesieniami jak w serii "Asteriks", po raz kolejny dostarczył mi wiele radości. Uwielbiam osobiste wycieczki panów artystów, podczas których w mocno kpiarskim tonie prezentują nietykalne - albo prawie nietykalne - świętości. Oraz ich godną podziwu pomysłowość w łączeniu tak wielkiej ilości różnych motywów w jedną całość. Tak, ta ich niezwykła umiejętność panowania nad fabułą - choć tak często przecież zbaczają z głównego kursu, aby przy okazji sparodiować jakiś inny motyw - to chyba coś, co podziwiam u nich najbardziej.

Do brzegu! Niniejszy album to zbiór pięciu odrębnych opowieści o dzielnym młodzieńcu, który marząc o morskich podróżach skrzyknął wesołą załogę i zaprosił ich na pokład "Śmiałka". Nie będę jak pewien francuski literat i nie wypowiem się na temat zalet technicznych wspomnianego statku, ale jak się jemu przyjrzycie to sami przyznacie, że prezentuje się bardzo zacnie. Jak przystało na okręt żeglarza, które nie boi się ani wyruszyć nim na poszukiwania legendarnego skarbu, ani brać udział w kolonialnym wyścigu. A załoga? Najlepsi z najlepszych, każdy wyspecjalizowany w innej sztuce, każdy piękne przerysowany i przypominający całym sobą, że oto drogi czytelniku masz przed sobą historię wielce zabawną.


Wesołą, dobrze narysowaną - Uderzo z typowym dla siebie zacietrzewieniem nie boi się sypać iście groteskowymi postaciami - i ostatnią. Tak, niestety. Album "Janko Pistolet" jest czwartym i ostatnim tomem serii, dzięki której mieliśmy szansę poznać początki komiksowej kariery duetu Goscinny-Uderzo. Serii wyjątkowej, zwłaszcza dla takiego odbiorcy jak ja, czyli dla czytelnika lubiącego czerpać pełnymi garściami nie tylko z samych opowieści, ale także z materiału dodatkowego wzbogacającego dany album. Jeżeli zatem pytacie mnie czy polecam niniejszą serię to TAK, polecam. Nie wiem czy każdy znajdzie w niej to czego szuka, ale uważam, że powinniście zaryzykować.
____________________
"Korsarz niezwykły" / "Kaper królewski" / "Janko Pistolet i szpieg" / "Janko Pistolet w Ameryce" / "Janko Pistolet i szalony naukowiec" [1952-1956]
Scenarzysta: René Goscinny
Rysunki: Albert Uderzo
Tłumacz: Marek Puszczewicz
Seria: Klasyczne komiksy Goscinny'ego
Format: 216x285 mm
Liczba stron: 232
Oprawa: twarda
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788328155589
Data wydania: 23 sierpień 2023
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Opis wydawcy:
Do abordażu! W nadmorskiej tawernie młodzieniec Janko Pistolet postanawia spełnić swoje najskrytsze marzenia i zostaje piratem. Ale nie byle jakim, bo kaprem na służbie króla francuskiego! Janko rekrutuje załogę złożoną z przyjaciół: Małegorenia, Piotrusia, Gila, Bertranda, Hugona i papugi Jaśmina, wraz z którymi odnawia stary statek zwany „Śmiałkiem”. Wyruszają na poszukiwanie przygód do najbardziej egzotycznych krain i walczą po drodze mniej lub bardziej odważnie ze strasznymi piratami.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"