Tom siódmy serii "Coś zabija dzieciaki" to nic innego jak zamknięcie wątku Erici Slaughter siejącej zamęt w miasteczku Udręka. Do tego bowiem sprowadza się fabuła opowieści. Na kartach komiksu jest pokazana scena, kiedy zdezorientowany szeryf Carter Thomas zadaje - w mojej ocenie zasadnicze - pytanie: 'Niech to diabli. Co tu się k...a dzieje?'. Oczywiście nie otrzymuje odpowiedzi, ale my ją znamy. Do spokojnego, leżącego wydawałoby się z dala od zagrożeń wielkiego świata, miasta przybywa nasza Erica i wszystko trafia szlag. Niewinni zaczynają ginąć, komisariat zamienia się w rzeźnię, po ulicach biega wariatka z biczem i bandamce a w krzakach czai się potwór.
Jak wspomniałem, niniejszy, siódmy tom serii kończy pewien rozdział w życiu Erici. I jeżeli ktoś liczył na brutalne, krwawe i pesymistyczne zakończenie to miał rację. Tak naprawdę jednak trudno było nie odgadnąć takiego finału. Mechanika serii oraz pomysły pana Jamesa Tyniona IV od samego początku przygotowały nas na takie właśnie widowisko. Niemalże każdy album składał się z dwóch, podstawowych wątków. Z krótkiego nakreślenia aktualnych animozji panujących w Domach oraz z odsłaniania przez czytelnikiem myśliwskich, morderczych umiejętności osób noszących maski. Ten tom nie jest wyjątkiem. Jest taki sam jak wszystkie wcześniejsze.
To plus i zarazem minus historii. Owa powtarzalność pewnych zagrań fabularnych była czymś fajnym, ale i zaczynała być trochę męcząca. O ile starcie Erici ze swoim 'sobowtórem' jest bardzo w klimacie serii, o tyle mam wrażenie, że jej konflikt z Cutter trochę za długo był ciągnięty. Miał swoje momenty, animozje między bohaterkami były ciekawie prezentowane - także na tle wojenek w samych Domach - ale cieszę się, że siódmy tom serii zamyka ten rozdział i otwiera kolejny. Powoli zaczynało mi brakować jakiegoś novum, czegoś zaskakującego i trochę przerażającego. Czegoś na tyle wstrząsającego, że będę czekał na kolejny tom.
I taki finał dostałem. Nie mówię, że jest on wyjątkowo spektakularny. Ba! On jest wręcz straszliwe przeciągnięty, ale koniec końców Cutter dopadła Ericię. Myślę, że większość czytelników widząc ich stracie odetchnęła z ulgą.
____________________
"Something Is Killing The Children" volume 7 [02/2024]
Tytuł polski: "Coś zabija dzieciaki" tom siódmy
Scenarzysta: James Tynion IV
Rysunki: Werther Dell’Edera
Tłumacz: Paweł Bulski
Seria: Coś zabija dzieciaki
Format: 170x260 mm
Liczba stron: 144
Oprawa: miękka
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788382306910
Data wydania: 29 lipiec 2024
Dziękuję wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie egzemplarza do opinii.
Opis wydawcy:
Atak Dwupostaciowca omal nie pozbawił Eriki Slaughter życia; jakby tego było mało, by ocalić Gabi i mieszkańców Udręki, ciągle musi mieć się na baczności przed morderczą Cutter. Rozdzielona z Dolly i kierująca się zrodzoną z rozpaczy wściekłością Cutter nie spocznie, póki nie wywrze srogiej pomsty... To jednak nie koniec koszmaru, bo przerażające monstrum, które przybrało postać Eriki – Dwupostaciowiec – ciągle pozostaje na wolności i nie ustaje w złowrogim pościgu.
.webp)

