"Ostatni dzień Howarda Phillipsa Lovecrafta" || Jakub Rebelka, Romuald Giulivo


Tak się jakoś pięknie składa, że mam słabość do tytułowego bohatera. Z prostej przyczyny: choć latka mijają to nadal widzę w nim autora, od którego wielu współczesnych mogłoby się uczyć. Wybaczcie to dziwne porównanie, lecz z jego pisarstwem jest trochę jak ze starymi samochodami. Nowe auta z salonu, choć pięknie reklamowane, często rozczarowują. Jak to się mówi? Ładnie wyglądają w pudełku. Proza Lovecrafta jest inna. Jest stara, ale dla mnie niezawodna. Można jej zarzucać pewne wady, być może zbyt prosty momentami styl, ale choć wiekowa nadal mocno działa na wyobraźnię. Oczywiście pod warunkiem, że czytelnik chce dać szansę autorowi.

Podobnie jest z komiksem panów Jakuba Rebelki i Romualda Giulivo. Przez ostatnie dni sporo naczytałem się niezbyt pozytywnych opinii na temat tej pozycji. Wiele z nich poruszało problem nieczytelnych ścian tekstu a przy tym ignorowało niemalże całkowicie clou fabularne. Nie powiem, patrząc na te opinie i nie rozumiejąc w jakim stopniu przywoływane w nich 'ściany nieczytelnego tekstu' faktycznie utrudniają lekturę, w mojej głowie powstał obraz prawdziwego, komiksowego koszmaru. Wręcz kosmicznego. Czy po lekturze moje obawy się sprawdziły? Ani trochę. Sądzę, że pewne osoby po prostu za mocno zafiksowały się na tej jednej kwestii, przez co ich ogólna ocena komiksu i pierwsze wrażenie z nim związane poleciały mocno w dół.


Oczywiście, pomysł z pismem mającym odzwierciedlać liternictwo, zapewne typowe dla czasów Lovecrafta, to zabieg rzeczywiście dość dziwny. Wizualizacja 'starych listów' może wybijać z lektury, ale patrząc obiektywnie te 'ściany tekstu' nie przysłaniają całości. Stanowią jej niewielki wręcz ułamek. Ignorując je całkowicie nadal jest to komiks interesujący. Będący z jednej strony próbą przypomnienia czytelnikom kim był Howard Phillips Lovecraft, z drugiej tytułem próbującym trochę usprawiedliwiać pisarza a nawet podkreślić jak wiele mu zawdzięczamy.

Bo zawdzięczamy, prawda? Nawet wiedząc o niedzisiejszych przekonaniach Lovecrafta wielu z nas spycha je na plan dalszy a nawet otwarcie ignoruje. Zdarzają się również i tacy, którzy zastanawiają się i próbują poskładać przekonania wspomnianego pisarza w jeden, spójny obraz. I są to chociażby autorzy komiksu "Ostatni dzień Howarda Phillipsa Lovecrafta". Stawiając bohatera w ogniu pytań, nawiedzając go duchami przeszłości, przyszłości oraz zjawami z jego wyobraźni starają się zrozumieć jego podejście do życia. Wyrwać z ust umierającego człowieka odpowiedzi na pytania, które być może i nam, czytelnikom znającym poniekąd pisarstwo Lovecrafta, gdzieś tam błąkają się po głowie.


Czy ja sam chciałbym jakieś zadać ojcu kosmicznej grozy? Nie wiem. Po prawdzie, nie wiem nawet czy właściwie interpretuje zdania wypowiadane przez bohaterów. Nie są to proste dialogi. Są one naładowane informacjami i tyloma odwołaniami do życia pisarza, że kilka razy nad ich właściwą interpretacją. Mając to na uwadze wydaje mi się zasadne wspomnieć, iż nie każdy odnajdzie się w tej historii. Na pewno, nie będzie to jednak wina niewłaściwiej formy prezentacji pewnych opisów. Jak już to wina będzie leżeć w naszym indywidualnym poziomie znajomości prozy pana Lovecrafta. Mówiąc wprost: z komiksem nie będą mieli problemu fani Samotnika z Providence.

Niemniej, pozostali także znajdą coś dla siebie. Dla przykładu: czytam Lovecrafta od lat, ale specem w jego twórczości nie jestem. Czytając "Ostatni dzień Howarda Phillipsa Lovecrafta" raz cierpiałem nie do końca rozumiejąc, co autorzy mają na myśli a raz zachwycałem się nad rysunkami i ogólnym storytellingiem, więc... Każdy wyrwie z komiksu coś na siebie. Nawet ci, którzy mają problem ze wspomnianymi wcześniej 'ścianami nieczytelnego tekstu'.
____________________
"Le Dernier Jour de Howard Phillips Lovecraft" [2023]
Tytuł polski: "Ostatni dzień Howarda Phillipsa Lovecrafta"
Scenarzysta: Jakub Rebelka
Rysunki: Romuald Giulivo
Tłumaczka: Olga Mysłowska
Format: 210x310 mm
Liczba stron: 144
Oprawa: twarda
Druk: ["kolor"]
ISBN-13: 9788367360890
Data wydania: 18 wrzesień 2024
Dziękuję wydawnictwu Kultura gniewu za udostępnienie egzemplarza do opinii.

Opis wydawcy:
Fantastyczna wyprawa w świat koszmarów jednego z najważniejszych pisarzy XX wieku!
 
Utkany z wewnętrznego monologu "Ostatni dzień Howarda Phillipsa Lovecrafta" to powrót do wyimaginowanych krain stworzonych przez Samotnika z Providence – jego wspomnień, gniewu i skrywanych mrocznych miejsc. 
 
Śledzimy ostatnią podróż skomplikowanego i udręczonego człowieka, który mierzy się ze swoimi wyborami wyrzeczeniami, demonami – przekonany, że w chwili śmierci na ludzi czeka tylko pocieszająca, wieczna noc. Ale czy autor nie jest w istocie nieśmiertelny dzięki historiom, które opowiada?