[02.1940] "Introducing Captain Marvel!"

 

Nowy Jork lat trzydziestych. Ponury, deszczowy wieczór. Na jednej z ulic Billy Batson sprzedaje lokalne gazety. W pewnym momencie zjawia się starzeć, który zabiera Billy'ego w niezwykłą podróż. Podróż, która na zawsze odmieni życie dziesięcioletniego chłopca.

Jeżeli byliście na seansie filmu "Shazam!" Davida Sandberga to dalsza część historii jest Wam dobrze znana. Po przejażdżce dziwacznym – międzywymiarowym? – metrem Billy Batson ląduje w tajemniczej grocie ze starcem siedzącym na kamiennym tronie. Tak poznaje czarodzieja Shazama, który opowiada o swojej misji dziejowej oraz długich poszukiwaniach godnego następny.

Historyjka "Introducing Captain Marvel!" pozbawiona była filmowego dramatyzmu. Billy Batson nie próbował negować decyzji Shazama, nie odmawiał wzięcia udziału w magicznej krucjacie. Przyjął dar i został bohaterem. Herosem obdarzonym szeregiem potężnych mocy. Wręcz boskich mocy, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że słowo 'shazam' stanowi zlepek pierwszych liter imion mitologicznych bohaterów, tj. Salomona, Herkulesa, Achillesa, Zeusa, Atlasa oraz Merkurego. Patrząc na niezwykłe walory Captain Marvela zastanawia mnie, dlaczego National Allied Publications nie poszło za ciosem i nie zareagowało tak, jak to miało miejsce w przypadku Wonder Mana. Może przeważyła mitologiczna geneza mocy superbohatera a może fakt, że pod postacią Captain Marvela krył się dziesięcioletni chłopiec. Na początku 1940 roku pozycja Supermana na pewno nie była jeszcze pozycją ugruntowaną, choć wpływy ze sprzedaży jego przygód stale rosły.

I na koniec słówko o narodzinach tytułowego bohatera. Osobami odpowiedzialnymi za jego kreację byli Bill Parker, Charles Clarence Beck – wyobrażenia Parkera przełożył na konkretny rysunek – oraz pomysłodawca imienia, Pete Costanza. Podobnie jak w przypadku innych superbohaterów także i tym razem różne osoby miały różne wyobrażenia na temat docelowej postaci. Początkowo Bill Parker szedł nawet w kierunku czarodziejskiej drużyny, której poszczególni członkowie mieli dysponować różnymi, mitologicznymi mocami. Jej koncepcja miała zostać zapożyczona z legendy o Rycerzach Okrągłego Stołu a jej lider miał nosić miano 'Captain Thunder'. Ostatecznie idea grupy superherosów upadła – poniekąd znajdzie ona odzwierciedlenie dopiero w 'rodzinie Captain Marvela' – i na placu boju pozostał jeden heros, dysponujący szeregiem różnych mocy i już w pierwszej przygodzie stający oko w oko ze swoim arcywrogiem, Doctorem Sivaną.


#002 "Whiz Comis. Introducing Captain Marvel!" vol 1 [02/1940]

Brak polskiego wydania.

Twórcy: Bill Parker, Charles Clarence Beck.










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"