[4] Piątki z dreszczykiem: "Sherlock Holmes. Kroniki Moriarty'ego. Zwieńczenie"

 
James Moriarty nie odpuszcza. Misja przez niego podjęta jest najważniejsza. Nie tylko dla niego samego, ale także dla osób mu towarzyszących. Każda z nich rozumie powagę sytuacji i akceptuje ryzyko z tym związane. Nikt nie chce, aby świat pogrążył się w chaosie a Wielcy Przedwieczni ruszyli ścieżką śmierci i zniszczenia. Kluczem do zatrzymania ewentualnej - nikt nie twierdzi, że zagrożenie rzeczywiście nadchodzi, ale każdy woli dmuchać na zimne - apokalipsy ma być zniszczenie Necronomiconu. Przynajmniej według wiedzy szanownego profesora Moriarty'ego. Powiedzmy, że jest fachowcem w tej dziedzinie. Zważywszy na jego koszmarne doświadczenia - zainteresowanych odsyłam do albumu "Kroniki Moriarty'ego. Odrodzenie" - jestem mu w stanie zaufać w tych konkretnych kwestiach.

Nie odpuszcza także pan Sylvain Cordurié, któremu tematyka stricte okultystyczna wyraźnie odpowiada. Ładnie żongluje motywami - tajne stowarzyszenia, potężne artefakty, słynni magowie sztuk zakazanych, mistyczne rytuały - nawet, jeżeli są to motywy powszechnie znane. Ów brak oryginalności nadrabia ciekawą historią i właśnie postacią Moriarty'ego. I żeby było jasne. Tego ostatniego ponownie poznajemy na dwa sposoby. Z jednej strony obserwujemy jak sobie radzi z tropieniem egzemplarzy Necronomiconu, jak przemierza świat w poszukiwaniu złych fluidów. Z drugiej przyglądamy się początkom jego kryminalnej kariery oraz naukom u niejakiego Tahery Emary. Oba wątki są dość ciekawe i dobrze ze sobą korelują.

Czy żałuję, że album "Kroniki Moriarty'ego. Zwieńczenie" nie nawiązuje tak silnie do twórczości Lovecrafta jak tom wcześniejszy? W żadnym wypadku. Kwestia Przedwiecznych czyhających na progu została wykorzystana jako punkt wyjścia do właściwiej opowieści i jakby nie było swoje zadanie spełniła. Uwaga scenarzysty i rysownika - tutaj brawa zbiera Andrea Fattori - została skoncentrowana na profesorze Jamesie Moriarty'm i tak to powinno wyglądać. Na jego osobie, na jego drodze do zostania mistrzem zbrodni i na jego pojedynku z Sherlockiem. Dokładnie. Niejako wisienka na torcie pojawia się pan Holmes. Wspominany pojedynek obu panów nad wodospadem Reichenbach oraz podpatrujemy jak żegnają się w jednej z londyńskich restauracji. Pytanie: na jak długo?


#002 "Sherlock Holmes: Le cronache di Moriarty: Rinascita" vol 1 [2017]
Polskie wydanie: "Sherlock Holmes. Kroniki Moriarty'ego. Zwieńczenie" [Egmont, 2023]


>>> Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji. <<<


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"