"Festiwal"


Do komiksu Jacka Świdzińskiego podchodziłem z lekką obawą, bo tematyka wydawała się trudna i poważna. Dotykająca zagadnień z lat pięćdziesiątych, kiedy to w Polsce śniono własny, idealny sen. Czasów, kiedy wbrew oficjalnym przekazom nie było kolorowo a Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów był jeszcze jedną, dobrą okazją do wyrażania pochwał pod adresem jedynie słusznych idei.

Obawy okazały się bezpodstawne. Autor opowiada z wyczuciem, nie zapominając o właściwym rozłożeniu akcentów. I co ważne: choć nie stroni od satyry to nie jest ona elementem dominującym. Zdarzają się wtrącenia odnoszące się do zjawisk, które nasze pokolenie mogło poznać oglądając chociażby filmy Stanisława Barei, lecz historii nie brakuje także wydźwięku bardziej poważnego.

W końcu to historia o ludziach, którzy mieli szansę poczuć klimat tytułowego festiwalu. Bazując na wspomnieniach uczestników, wyciągając wnioski z relacji zamieszczanych w gazetach, magazynach lat pięćdziesiątych autor zaprezentował Warszawę kolorową, głośną i otwartą na powiew wielkiego świata. Komiks można porównać do obrazu, na którym dochodzi do zderzenia różnych kultur. Festiwal wypełnił warszawskie ulice czymś INNYM, intrygującym. Dla niektórych - a może nawet dla większości Polaków - był to pierwszy kontakt z czymś OBCYM fascynującym i skłaniającym do żywego komentowania.

Kreska na plus. Bardzo oszczędna ale dająca wystarczająco wiele, aby wyłapać istotny przekaz.

Drobna uwaga na koniec. O tym komiksie jest zbyt cicho a zasługuje na promocję. Pod fasadą tętniącego kolorami festiwalu kryła się szara, smutna i niepewna przyszłość. Warto o niej przypominać.


"Festiwal" [Kultura Gniewu, 05/2023]
Dziękuję wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"