"Zosia, podróżniczka w czasie"

"Pętla linii 168" Kultura gniewu


Od lektury "Drzwi do lata" Roberta Heinleina, od chwili kiedy pierwszy raz zobaczyłem jak Marty McFly odpala słynnego DeLoreana a Sarah Connor wieszczy nadchodzącą burzę lubię czytać, oglądać i słuchać o podróżach w czasie. Daleko mi jednak do sprytnego teoretyka potrafiącego z harvardzką pewnością siebie rozłożyć problem na czynniki pierwsze. Z matematyką nigdy nie było mi po drodze, nie mówiąc o fizyce. Nie ubolewam jednak z tego powodu. Wystarcza mi rola cichego obserwatora, osoby pilnie śledzącej tych dzielnych bohaterów, którzy próbują sprostać wyzwaniu jakim jest podróżowanie w czasie.


Dla przykładu: przez ostatnie kilka dni z uwagą obserwowałem jak ciemnowłosa Zosia bawi się jeżdżąc trolejbusem linii 168. I choć ta zabawa w niczym nie przypominała moich wycieczek sprzed kilkudziesięciu lat - w małych miasteczkach nie było wielu atrakcji - to wyglądała na dość interesującą. Zwłaszcza od czasu, gdy nasza Zosia zrozumiała, że dziwnym zrządzeniem losu z pozoru zwyczajny trolejbus jest w istocie wehikułem czasu. Nie, nie takim jak w powieści Herberta George'a Wellsa. Nic z tych rzeczy. Powiedziałbym, że dużo bardziej kapryśnym. Nieprzewidywalnym i... złośliwym? W oczach Zosi zdecydowanie tak. Magiczny trolejbus wydaje się żyć własnym życiem i nie wykazywać najmniejszego zainteresowania współpracą z przypadkowymi podróżnikami. Jak się uważnie przyjrzeć przypomina Los, obojętny na działania maluczkich. Starożytną siłę strzegącą zasad, pilnującą aby pewne sprawy toczyły się z dawna narzuconym schematem. Zatem, czy takiej Sile należy rzucać wyzwanie?


Marcin Surma - korzystający z pseudonimu Xulm - zdaje się wykorzystywać problemy trójki nastolatków do zadawania tych pytań, które praktycznie od zawsze kojarzą nam się podróżami w czasie. Czy można naprawić przeszłość? Czy można bezkarnie mieszać w strumieniach czasu? Jak wpływają naniesione przez nas zmiany na teraźniejszość? Owe dociekania stanowią siłę napędową całego komiksu. To one sprawiają, że chcemy dotrzeć do końca opowieści i zobaczyć jaki będzie jej finał. Czy wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie, czy raczej przyjdzie Zosi zapłacić karę za swoje nierozważne występki? Gdzieś w połowie komiksu zaczynamy dochodzić do przekonania, że będziemy raczej świadkami tego drugiego. Akcja zagęszcza się, fabuła zaczyna być coraz bardziej pokręcona a jeden z bohaterów dramatu z kadru na kadr coraz wyraźniej przypomina osobę zdolną do popełnienia najgorszych czynów. Pomimo pewnych irytujących powtórzeń - wiecznie niezadowolona Ola - wszystkie te fabularne zjawiska bardzo dobrze ze sobą współgrają. Dodatkowo, autor komiksu bardzo ostrożenie prowadzi czytelnika, nie zdardza mu zbyt wiele i umiejętnie trzyma w niepewności do samego końca. I właśnie za tak sprytnie poprowadzoną narrację należą się panu Surmie brawa.

"Pętla linii 168" to komiks mający w sobie coś z niemych filmów Alfreda Hitchocka. Tych tytuów, gdzie kamera robiąc zbliżenie na jakiś przedmiot podpowiada widzowi, że zaraz coś się wydarzy. W komiksie Marcina Surma także trafiamy na kilka takich kadrów. Kadrów potrafiących przekazać nam więcej niż najdłuższa wymiana zdań. Lektura "Pętli linii 168" będzie kojarzyła mi się głównie z tymi właśnie kadrami. Z ciekawą kreską, z oszczędnymi rysunkami i uczuciem, że zaraz dojdzie do jakiegoś nieszczęścia.
_______________
"Pętla linii 168"
Scenarzysta: Xulm [Marcin Surma]
Rysunki: Xulm [Marcin Surma]
Format: 165x235 mm
Liczba stron: 200
Oprawa: miekka
ISBN-13: 9788367360487
Data wydania: 22 wrzesień 2023
Dziękuję wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do opinii.

Opis wydawcy:
Czy można cofnąć czas? Czy można tym razem zdążyć na pierwszą lekcję? Czy można przeżyć studniówkę jeszcze raz? Czy można nie stracić przyjaciółki? Nie zawsze. Jedna decydująca chwila grozy zmienia losy trójki przyjaciół ze szkoły średniej, a przygotowania do matur i nastoletnie rozterki zaczynają blednąć przy niezwykłym odkryciu, jakiego dokonuje Zosia, wsiadając do pozornie zwykłego trolejbusu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"