"Wyżej niż kondory"


Bardzo cenię tych autorów komiksów, którzy zadają sobie trud zaprezentowania tematów z gatunku tych bardziej niszowych. A do takich zaliczam właśnie tematykę wspinaczkową, która stała się punktem wyjścia do pokazania historii o odwadze, przyjaźni a także dobrej rywalizacji. Brzmi banalnie? Nawet jeśli tak to komiks zupełnie taki nie jest. Anna Zalewska, autorka albumu "Wyżej niż kondory", z pasją osoby kochającej góry odpowiada o wyprawie grupy polskich taterników w Andy w latach trzydziestych a wykorzystuje w tym celu wspomnienia pana Wiktora Ostrowskiego.

Wspomnienia z wyprawy jaką w latach 1933-1934 odbyli polscy naukowcy, badacze pod kierwnictwem podróżnika Konstantego Narkiewicza-Jodki we współpracy z Sekcją Turystyczną Towarzystwa Tatrzańskiego. Ten rzeczywisty aspekt komiksu wybrzmiewa odpowiednio mocno. Nie tylko poprzez dokładne zobrazowanie przygotowań do wyprawy w Andy ale także za sprawą materiałów dodatkowych - zdjęć, wyciknów z gazet - załączonych na końcu albumu.


Anna Zawadzka w swojej pracy dyplomowej - ten komiks to właśnie owa praca - operuje oszczędną kreską ale na tyle skutecznie ją wykorzystuje, że nawet ja będąc osobą nieprzepadającą za górami poczułem moc zaprezentowanych przez autorkę pejzaży. Może brzmi to dziwnie, wszak w komiksie dostajemy rysunki skłaniające się ku minimalizmowi, ale uważam, że właśnie ich prostota i surowość sprawdziły się doskonale jako coś mocno podkreślającego trudny charakter takich górskich wypraw.

Wspomniałem o 'dobrej rywalizacji' jako o jednym z wątków tej opowieści. W mojej ocenie to niezmiernie ciekawy element opowieści, ponieważ dobrze pokazuje jak tego typu współzawodnictwo sprzyja realizacji zamierzonych celów. Pamiętajmy, że pani Anna przenosi nas do połowy lat trzydziestych. Próba zdobycia Mercedario i dzisiaj stanowiłaby wyzwanie a co dopiero blisko dziewięćdziesiąt lat temu. Polska wyprawa w Andy zakończyła się sukcesem, gdyż każdy z jej członków chciał aby taki właśnie był jej finał. Każdy chciał się wykazać, każdy chciał udowodnić swoją wartość i dzięki temu powstała drużyna zdolna dopiąć swego.


I to chyba najważniejsza myśl tej historii. Sądzę, że pani Anna Zawadzka w swojej pracy chciała nie tylko dać wyraz własnym zainteresowaniom ale także pokazać moc przyjaźni jako czegoś niezbędnego przy realizacji wielkich marzeń.
_______________
"Wyżej niż kondory"
Scenarzystka: Anna Zalewska
Rysunki: Anna Zalewska
Format: 165x235 mm
Liczba stron: 136
Oprawa: miękka
ISBN-13: 9788367360678
Data wydania: 5 marzec 2024
Dziękuję wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do opinii.

Opis wydawcy:
Komiksowa adaptacja wspomnień Wiktora Ostrowskiego.
 
Niedostępne góry, rozległe lodowce, dalekie kontynenty – o tym marzą pewni siebie młodzi taternicy i postanawiają te marzenia zrealizować. Ich wyprawa w Andy potrwa kilka miesięcy, ale na długo zapisze się w historii, a jej ślady do dziś znajdziemy na mapach pod postacią nazwanych na cześć polskich wspinaczy szczytów.
 
Spisując wspomnienia z tej wyprawy, Wiktor Ostrowski podkreśla zarówno siłę przyjaźni, która pozwala zmierzyć się z trudnościami w ekstremalnych warunkach, jak i samo skomplikowanie takiej podróży, która odbyła się w latach 30. XX wieku, kiedy do Argentyny płynęło się okrętem, w trakcie wspinaczek dopiero badało odporność na duże wysokości i testowało samodzielnie zaprojektowane namioty czy buty. Były to lata pionierów i entuzjastów, których przygody do dziś robią wrażenie.
 
Anna Zalewska w "Wyżej niż kondory" przekłada reporterską relację Wiktora Ostrowskiego na język komiksu – wyławia z niej szczegóły przygotowań do wyprawy i trudy podróży, by wreszcie poprowadzić bohaterów przez górskie ścieżki na andyjskie szczyty. Kolejne plansze odsłaniają przed nami zarówno wysokogórskie zmagania z mrozem, jak i zmęczenie czy ambicję prowadzącą do ryzykownych decyzji oraz siłę przyjaźni, która w takich chwilach okazuje się decydująca.
 
"Wielu ludzi zna losy złotej ery polskiego himalaizmu, kiedy to Polacy zdobywali najwyższe góry świata. Jednak mało kto jest zaznajomiony z przedwojennym andynizmem. Chciałam przywołać te mniej znane czasy i ten rejon, w którym Polacy mają wielkie osiągnięcia".
[Anna Zalewska]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Bomba"

Kastylia oczami Palaciosa

"Przesilenie"