Kolejna przygoda z udziałem dzielnych X-Men! Kilka miesięcy temu obiecałem sobie, że do końca roku przeczytam pięćdziesiąt pierwszych zeszytów serii podstawowej, ale dzisiaj wiem jedno: będę zmuszony odwołać swoje plany. Gdzieś w ferworze nagrywania kolejnych odcinków podcastu Retro komiks trochę zapomniałem o tym postanowieniu, co mnie lekko wkurza. Zwykle jak coś postanowię to raczej wywiązuje się z obietnic. Tym razem jest jednak inaczej. Być może w 2025 roku będzie więcej mutantów 🙂
Niezależnie jednak od moich dawnych planów dzisiaj słówko o historii "Sub-Mariner Joins the Evil Mutants!" z maja 1964 roku. Jak wskazuje sama nazwa dostajemy w niej postać, której raz… przedstawiać nie trzeba, dwa… postać debiutującą na łamach serii "X-Men". Mowa o księciu Namorze, personie będącej wówczas na topie, jeżeli chodzi o świat Marvela. To on często spędzał sen z powiek fantastycznemu Reedowi - i nie tylko dlatego, że Namor czynił podchody do Susan Storm 😉 - i to on w tej historii odpowiada za jej właściwe tempo.
Wszystko bowiem sprowadza się do tego, że książe Namor - będący bez wątpienia kimś o wyjątkowej sile, zwinności, pomysłowości, etc. - jest łakomym kąskiem dla dwóch, zajadle zwalczających się drużyn. Mowa oczywiście o ekipie szkolonej przez profesora Xaviera oraz o Bractwie Złych Munatnów kierowanych przez wielkiego Magneto, który nie ma sobie równych dzięki "the universal power od magnetism!". Czy jednak można tak po prostu zwerbować wielkiego władcę mórz?
Zaimponować i przekonać księcia Namora do swoich planów nie jest jednak tak łatwo. Zwłaszcza, jeżeli ktoś nie odnosi się z należytym szacunkiem do kobiet. Tak, dokładnie! W tej historii oprócz standardowej, trykociarskiej wymiany ciosów dostajemy obraz Sub-Marinera, obrońcę płci pięknej. Dla czytelników znających tę postać nie powinna być to jednak żadna nowość, gdyż ten element fabuły bardzo często był wykorzystywany także w serii "Fantastic Four". W tym konkretnym zeszycie szczególną opiekę roztacza nad Scarlet Witch - "That Witch is much too attractive!", jak mówi o niej Jean Grey - co ostatecznie doprowadza do jego otwartej walki z Magneto.
Gdzie w tym powstałym zamieszaniu jest miejsca dla X-Men? Nasi bohaterowie stoją trochę z boku. Profesor X chcący początkowo zwerbować księcia Namora do swojej drużyny ostatecznie rezygnuje twierdząc, że Sub-Mariner służy tylko jednej sprawie… królestwu Atlantydy. I jak zawsze nasz lider ma rację!
_________________________
"Sub-Mariner Joins the Evil Mutants!"
#006 "X-Men" vol 1 [05/1964]
Scenarzysta: Stan Lee
Rysownik: Jack Kirby
Tusz: Chic Stone
Twórcy okładki: Jack Kirby, Chic Stone, Stan Goldberg, Artie Simek
.jpg)

